Za gender stoją pieniądze. Za nami Bóg

Gabriele Kuby - niemiecka socjolog i pisarka, ks. prof. Paweł Bortkiewicz - teolog moralista i prof. dr hab. Alina Midro - genetyk zastanawiali się nad niebezpieczeństwami ideologii gender. Przyszło tylu słuchaczy, że nie zmieścili się do największej sali Domu Arcybiskupów.

- Odpowiedzią na większość współczesnych problemów jest dobra, mądra antropologia. Gdy chwiał się komunizm, Jan Paweł II wskazywał w swoim nauczaniu, że największy błąd tej ideologii tkwi nie w ekonomii, ale złej antropologii, fałszywej wizji człowieka. Podobnie jest z ideologią gender – powiedział na początku spotkania kard. Kazimierz Nycz, gospodarz sesji pt. "Gender - nadzieja czy spustoszenie?".

- Trzon genderyzmu to deregulacja norm seksualnych i przekonanie, że możemy dowolnie wybierać naszą płeć. To niszczy naszą cywilizację i prowadzi do upadku rodziny. Zseskualizowane społeczeństwo skazane jest na środki antykoncepcyjne i aborcję. A permanentne oddzielenie aktu seksualnego od zapłodnienia prowadzi do wymierania społeczeństw – rozpoczęła Gabriele Kuby, dodając że dezintegracja funkcji rodziny zwiększa poziom lęku i depresji oraz innych zaburzeń somatycznych i psychicznych. - W Niemczech co trzecie dziecko w chwili pójścia do szkoły cierpi na schorzenia związane z rozwojem. Powodem jest ideologia gender.

Za gender stoją pieniądze. Za nami Bóg   Spotkanie zorganizował Papieski Wydział Teologiczny w Warszawie Tomasz Gołąb /GN Według niemieckiej socjolog, walka o równouprawnienie kobiet jest zaledwie zewnętrzną fasadą ideologii. – Ale przekształciła się ona teraz w walkę z kobietą jako matką, ojcem jako sprawcą nowego życia oraz przeciwko dziecku, które jest skazane na opiekę państwa – powiedziała Gabriele Kuby opisując w skrócie historię gender i jego propagatorek Simone de Beauvoir i Judith Butler. Pierwsza „wsławiła” się poglądem, że kobiety muszą uwolnić się od macierzyństwa, druga – m.in. żądaniem rezygnacji z „przymusowego heteroseksualizmu” i usankcjonowania istnienia wielu płci. – Za rewolucją seksualną stoją więc kobiety, które tworzą ideologię zniszczenia. Feministki powiązały się z homoseksualistami i narodził się gender – powiedziała Gabriele Kuby.

Prelegentka obnażyła także podstawy feminizmu:
- To non serviam, „nie będę służyć”. Nie jestem przeciwko zrównaniu praw kobiet i mężczyzn, ale feministki nie chcą służyć Bogu, życiu, mężowi, dziecku. One chcą być jak mężczyzna, wyjść z niewoli macierzyństwa, ich ciało ma służyć spełnieniu radości. Stąd prawo do zabicia dziecka albo chęć posiadania dziecka bez ojca. A jeśli dziecko się urodzi – niech się nim zajmuje państwo. Radykalny feminizm to radykalny egoizm.

Według Gabriele Kuby, w ciągu 20 lat gender stał się panującą ideologią, wspieraną przez Unię Europejską, ONZ i narodowe lewicowe rządy. Wykłada się go na uniwersytetach.  W Niemczech jest aż 170 profesorek wykładających gender. Celem gender studies jest zniszczenie tożsamości człowieka.

Za gender stoją pieniądze. Za nami Bóg   Tomasz Gołąb /GN - Rewolucja kulturowa zbiega się zawsze ze zmianami językowymi. Gender posługuje się świadomie językiem jako środkiem przebudowy społeczeństwa. Pojęcia o pozytywnym znaczeniu są wypełniane nową substancją, aby służyć propagowaniu tej ideologii. Gdy powiesz „prawda”, oskarżony jesteś o bycie nietolerancyjnym. Jeśli powiesz, że średnia długość życia homoseksualisty jest 10-20 lat krótsza, to mówi się, że jesteś homofobem. Powstają ustawy antydyskryminacyjne, ale kto jest dziś bardziej dyskryminowany w mediach lobby homoseksualne czy chrześcijanie? – pytała retorycznie prelegentka, przytaczając konkretne przykłady nacisku agend ONZ i UE na realizację genderowych postulatów w poszczególnych krajach. - Większość państw nie chce homoseksualizacji kultury, mimo to nadal kampania jest prowadzona z pomocą sponsorów: właściciela Microsoftu Billa Gatesa, szefa Amazonu Jeffa Bezosa, czy multimilionera Georga Sorosa.

Według Gabriele Kuby opór wobec homopropagandy i ideologii gender w krajach europejskich wrasta. - Ostatnio w Chorwacji odnieśliśmy zwycięstwo, gdzie społeczeństwo wymogło zapis w konstytucji że małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny. Jesteśmy wszyscy wezwani by stawiać opór. Z miłości do naszych dzieci i naszego kraju. Genderyzm jest potężny, ale ma niesłychanych przeciwników: rozsądek, naturę i Boga.

W spotkaniu wzięli udział również prof. Alina Midro, kierownik Zakładu Genetyki Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku i członek komisji bioetycznej episkopatu oraz ks. prof. Paweł Bortkiewicz, moralista, wykładowca na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i członek Komitetu Nauk Teologicznych PAN. Spotkanie poprowadził ks. Leszek Woroniecki. Spotkanie zorganizował Papieski Wydział Teologiczny w Warszawie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..