Msza św, apel pamięci, kwiaty i modlitwa - setki osób uczestniczyły w porannych uroczystościach przed Pałacem Prezydenckim.
Uroczystości organizowane przez Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęły się o godz. 8 Mszą św. w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca w obok Pałacu Prezydenckiego.
W homilii ks. Jan Sikorski przypomniał, że tragedia, która wydarzyła się pięć lat temu "wydawała się być ogromną klęską”.
- Ale w jedności z Bogiem, nadzieją, wiemy, że nie wszystko, co po ludzku, jest klęską takim się staje na dłuższy czas - mówił duchowny. I dodał, że choć patrzy z bólem na ostatnie wydarzenia: "uwięziony wrak samolotu, skrzynki, uwięzioną myśl ludzką, której tak trudno przebić się z prawdą”, to wie, że nie odebrano nam nadziei.
- Jeśli będziemy patrzeć z wiarą, to wszystko, co się dzieje, przemienia się na dobre. "Miłującemu Boga wszystko wychodzi na dobre" - mówił św. Paweł. I my mamy w to mocno wierzyć - zaapelował.
Licznie zgromadzonym wiernym podziękował za "obecność, niezwykłą wytrwałość, wiarę i nadzieję”, bo "nie wiadomo, który odrzucony kamień stanie się fundamentem".
Wiele osób przyszło na Krakowskie Przedmieście z wizerunkami śp. pary prezydenckiej i śp. Lecha Kaczyńskiego Agata Ślusarczyk /Foto Gość Po Mszy św. uczestnicy uroczystości przeszli pod pałac Prezydencki. Prezesowi PiS towarzyszyli politycy tego ugrupowania - szef klubu parlamentarnego Mariusz Błaszczak, posłowie Jolanta Szczypińska, Joachim Brudziński, Jacek Sasin.
W apelu poległych odczytano nazwiska 96 osób, które zginęły pod Smoleńskiem. Następnie Jarosław Kaczyński złożył wieniec z biało-czerwonych kwiatów. Modlono się także w intencji ofiar.
Ok. godz. 9 na Krakowskim Przedmieściu zgromadziło się kilkaset osób. Niektórzy mieli biało-czerwone flagi, krzyże czy zdjęcia pary prezydenckiej.
- Choć minęło już pięć lat, serce krwawi nadal - wyznała pani Jadwiga. Razem z koleżanką przyszła pod Pałac Prezydencki wysłuchać nagrania ostatniego przemówienia śp. Lecha Kaczyńskiego, które miał wygłosić w Katyniu.
Młode małżeństwo pojawiło się na Krakowskim Przedmieściu z potrzeby serca. - Boli nas to, że jako Polacy, nie możemy dowiedzieć się prawdy. Bardzo nam zależy, żeby ją poznać. To dla niej tu przyszliśmy - mówili ze łzami w oczach.
"Polityczny mord”, "tragedia narodowa” czy "wielki żal” - te słowa często padały z ust zebranych pod Pałacem Prezydenckim osób.
Uroczystości na Krakowskim Przedmieściu będą trwały cały dzień. Na telebimie będą wyświetlane filmy o katastrofie smoleńskiej, o godz. 15 odbędzie się modlitwa Koronką do Bożego Miłosierdzia, przed godz. 17 ze sceny ma przemawiać Jarosław Kaczyński, prezes PiS.
O godz. 19. zostanie odprawiona Msza św. w intencji ofiar katastrofy w archikatedrze św. Jana Chrzciciela. Stąd wyruszy marsz pamięci przed Pałac Prezydencki. Całość obchodów zakończy Apel Jasnogórski.
O warszawskich obchodach piątej rocznicy katastrofy smoleńskiej czytaj także: