Wysyłają listy, oprowadzają po muzeum i przeprowadzają wywiady. Swoją pracą mówią powstańcom: Dziękuję!
Wolontariat w Muzeum Powstania Warszawskiego chodził jej pogłowie od dawna. Za każdym razem, kiedy wpatrywała się w muzealne eksponaty myślała o heroizmie, odwadze i poświęceniu młodych ludzi, którzy nie wahali się oddać życia za ojczyznę.- W dzisiejszym świecie brakuje takich wartości. Gdzieś głęboko w sercu czułam, że muszę je ocalić od zapomnienia - wspomina Monika Dzięcioł, wolontariuszka MPW. Od półtora miesiąc pomaga w przygotowaniu informatora z wydarzeniami na tegoroczne, powstańcze obchody. W przyszłości chce oprowadzać grupy po ekspozycjach.
W działania placówki, której celem jest zachować pamięć o zrywie, angażuje się 350 społeczników. Wśród nich przeważają młodzi, ale społecznie pracę wykonują także menadżerowie, emeryci, pasjonaci historii, sami powstańcy, a nawet dyrektor banku czy Wietnamczycy, którzy w ten sposób chcą poznać tragiczne losy miasta, w którym przyszło im żyć.
- Staram się, by wolontariusze byli częścią naszej instytucji i naszej misji. Nie tylko wykonują proste zadania, ale powierzamy im także odpowiedzialne funkcje - wyjaśnia Jan Ołdakowski, dyrektor MPW.
Społeczników można spotkać prawie w każdym dziale. Prowadzą muzealny profil na Twitterze, pomagają archiwizować dokumenty, angażują się w organizację wydarzeń. - Całe Archiwum Historii Mówionej powstało dzięki pracy wolontariuszy. Rekordzistka przeprowadziła kilkadziesiąt wywiadów z powstańcami - podkreśla J. Ołdakowski.
Wielu z nich jest przewodnikami po muzeum. - Głównie dyżuruję w sali Małego Powstańca, gdyż mam doświadczenie w pracy z małymi dziećmi. Ta forma współpracy najbardziej czasowo mi odpowiada - pracuję popołudniami i w weekendy. Przeszłam też już pierwszą część kursu przewodnika po Muzeum. Podczas swoich dyżurów staram się zachęcać i dzieciaki i ich rodziców do zatrzymania się na chwilę. Wspólnie robimy flagi czy wyklejamy warszawskie syrenki - mówi Małgorzata Mikruta, wolontariuszka.
Społecznicy oprócz stałych zaangażowań mogą brać udział także w okazjonalnych inicjatywach tj. koncerty, biegi, promocje książek czy spotkania, które organizuje muzeum. Najbardziej widoczni są podczas rocznicowych obchodów Powstania Warszawskiego - wyróżnia ich biała koszulka ze znakiem Polski Walczącej. W ubiegłym roku, podczas okrągłej 70. rocznicy było ich prawie 500. Pomagali powstańcom dotrzeć na miejsce, w razie potrzeby podawali parasol czy wodę.
- Byli też tacy, którzy zrezygnowali w tym czasie z urlopu, by pomagać bohaterom - zauważa dyrektor muzeum. I dodaje: Służba wielkim Polakom to dla nich ogromne przeżycie. Choć może nie zdają sobie z tego sprawy, to ich formuje na przyszłość.