- Prace poszukiwawcze mające na celu odnalezienie ofiar komunizmu z lat 40. zamordowanych w praskich więzieniach i pochowanych na stołecznym Cmentarza Bródnowskim będą kontynuowane wiosną przyszłego roku - poinformował PAP prof. Krzysztof Szwagrzyk z IPN.
Pierwszy etap prac poszukiwawczych odbył się w lipcu na terenie kwatery 45N znajdującej się przy murze cmentarnym od strony ul. Rzeszowskiej. Ich celem było zlokalizowanie miejsc pochówku ofiar komunizmu straconych, zamordowanych i zmarłych w więzieniach i aresztach warszawskiej Pragi w latach 40. XX w. Jak ocenia prof. Krzysztof Szwagrzyk, który kieruje Zespołem Samodzielnego Wydziału Poszukiwań IPN, na terenie poszukiwań w 1946 r. pochowano co najmniej 33 skazanych na podstawie wyroków sądów komunistycznych.
Podczas lipcowych prac odnaleziono w sumie szczątki sześciu dorosłych i dziecka. W trzech przypadkach metodą uśmiercenia był tzw. strzał katyński w potylicę, co świadczy - jak podkreśla Krzysztof Szwagrzyk - że są to szczątki ofiar terroru komunistycznego. W czasie pierwszego etapu prac udało się przebadać tylko tę część kwatery, na której nie ma współczesnej zabudowy. Ponieważ jednak znaleziono pochówki zarówno z lewej, jak i prawej strony znajdującego się na Cmentarzu pomnika ofiar komunizmu, planowana kontynuacja prac będzie prawdopodobnie związana z pracami rozbiórkowymi.
- Będziemy się starali pracować w rejonie i częściowo pod znajdującym się tam pomnikiem. Chodzi o część, która się rozpościera pomiędzy jednym a drugim sondażem założonym w tym roku. Planujemy przeprowadzenie działań poszukiwawczych na odcinku ok. 15 metrów. Konieczna będzie także prawdopodobnie czasowa rozbiórka fragmentu jednej ze ścieżek, pod którą również chcielibyśmy prowadzić poszukiwania - mówi prof. Szwagrzyk. Nie wyklucza także, że szczątki mogą się znajdować pod powstałymi później grobami.
Jak dodał, drugi etap prac jest przewidywany prawdopodobnie na wiosnę przyszłego roku. - Sądzę, że nie będzie to wcześniej niż w kwietniu, kiedy rozpoczynamy sezon ziemnych prac poszukiwawczych, ale też nie później niż w czerwcu. Na razie musimy przeanalizować informacje zdobyte podczas pierwszego etapu prac poszukiwawczych i wtedy podejmiemy decyzje co do szczegółów prac i czy np. trzeba będzie w niektórych miejscach pod współczesnymi grobami prowadzić działania - powiedział szef zespołu poszukiwawczego. - Nawet najlepsze urządzenia nie powiedzą nam bowiem, czy pod ziemią znajdują się szczątki ofiar czy też nie, z jakiego są okresu, czy jest to pochówek indywidualny czy zbiorowy, w jaki sposób szczątki zostały ułożone. To wszystko dopiero powie nam ziemia - dodaje prof. Szwagrzyk.
Warszawski Cmentarz Bródnowski jest - jak zaznaczył - trzecim "jeżeli chodzi o wagę" po tzw. Łączce na Wojskowych Powązkach i Cmentarzu na Służewie miejscem, gdzie w latach 40. XX w. chowano ofiary terroru komunistycznego.
zobacz galerię:
przeczytaj także:
(obraz) |