Przedstawiciele władz państwowych i samorządowych wezmą w niedzielę udział w odsłonięciu panteonu-mauzoleum na Łączce na Wojskowych Powązkach, gdzie spoczną szczątki ofiar terroru komunistycznego. Uroczystość poprzedzi żałobna msza św. na pl. Piłsudskiego.
Według pierwotnych planów na mauzoleum miała się także znaleźć lista skazanych przez reżim komunistyczny na karę śmierci i straconych na Łączce między 1948 a 1956 r.
- Pierwsza jej wersja, przekazana IPN, zawierała ok. 320 nazwisk. Instytut po kilkumiesięcznej, rzetelnej weryfikacji, pod którą podpisały się trzy osoby na czele z prof. Krzysztofem Szwagrzykiem, przekazał nam listę znacznie krótszą, liczącą ponad 170 nazwisk. Doszliśmy więc do wniosku, że skoro tak duży procent nazwisk budzi wątpliwości to może na wszelki wypadek jeszcze się wstrzymamy. Nie musimy bowiem tej listy umieszczać już teraz. Dla nas kluczowe jest stworzenie godnego miejsca spoczynku - podkreślił Krzysztof Kunert.
W środku mauzoleum znajdują się nisze, w których zostaną umieszczone trumny zawierające szczątki ofiar odnalezione podczas prac archeologiczno-ekshumacyjnych na Łączce. Na zamykających je pokrywach zostaną umieszczone imię, nazwisko, stopień wojskowy, najbardziej popularny pseudonim, data i miejsce urodzenia, w przypadku mniejszych miejscowości z określeniem powiatu i dzienna data śmierci bez miejsca. Zostanie ono umieszczone jedynie w przypadku jeżeli będzie inne niż Warszawa, a rodzina ofiary będzie sobie życzyła, by spoczęła ona w mauzoleum.
- Nisze ze szczątkami zostaną ułożone w porządku daty ich identyfikacji. Będzie zatem sześć takich granic i między nimi zostanie utrzymany alfabet. Będzie to łamało porządek alfabetyczny, ale jesteśmy przekonani, że to jedyny sposób. Będą się bowiem pojawiały kolejne szczątki ofiar, których nazwiska będą się rozpoczynały na różne litery. W osobnym miejscu znajdą się trzy puste nisze, na których pokrywie zostanie zapisane imię i nazwisko oraz informacja, że zgodnie z wolą najbliższych ta ofiara została pochowana w grobie rodzinnym, z podaniem konkretnego miejsca - relacjonuje Krzysztof Kunert.
Zaznaczył, że wewnątrz mauzoleum będzie dość dużo miejsca.
- Chcemy tę uroczystość zorganizować tak, żeby przynajmniej po trzy osoby z każdej z rodzin ofiar weszły do środka i widziały z bliskiej odległości umieszczanie trumny ze szczątkami bliskiego w niszy. Oczywiście przewidujemy też miejsca dla innych członków rodziny obok panteonu - dodał sekretarz Rady.
czytaj także: