Iskra nadziei, przykład wytrwałości w trudnościach, zapalona ekumenistka i światełko dla potrzebujących. 29 stycznia przypada liturgiczne wspomnienie bł. Bolesławy Lament.
– Bolesia jest w trójce moich polskich ulubionych świętych i błogosławionych. Prócz niej upodobałem sobie jeszcze ks. Kłopotowskiego i biskupa Felińskiego. Mój wybór, to taka miłość regionalna. Samo rozmodlenie osoby wyniesionej na ołtarze mi nie wystarcza. Zwracam uwagę na zachowania patriotyczne. Bł. Bolesława działała na rzecz warszawskiej Pragi przez 11 lat. Pomagała biednym i bezdomnym. Doceniam to i za to jestem jej wdzięczy – wyjaśnia Zbigniew Prokop, krzewiciel kultu błogosławionej, członek Akcji Katolickiej.
Z jego inicjatywy w katedrze warszawsko-praskiej w 2005 r. została wmurowana tablica upamiętniająca pracę bł. Bolesławy na Pradze. - Wzdycham do niej. Patrzę w obliczę jak jestem w świątyni. Zresztą w domu też mam jej obrazek. Czasami proszę ją o wstawiennictwo i pokornie czekam na wysłuchanie. Z wiarą jest mi łatwiej żyć – przyznaje.
Z okazji liturgicznego wspomnienia bł. Bolesławy, a także przypadającej w tym roku 70. rocznicy jej śmierci, w piątek wieczorem w katedrze św. Floriana zostanie odprawiona uroczysta Msza św. - Po Eucharystii przejdziemy pod tablicę i obraz, by złożyć kwiaty. Na obchody zaprosiliśmy rodzinę błogosławionej. Z Wołomina przyjedzie wnuk brata Antoniego – cieszy się Zbigniew Prokop.
Bł. Bolesława zostanie uczczona również na Ochocie, gdzie znajduje się dom zgromadzenia, które założyła.
– W parafii NMP Królowej Świata przy ul. Opaczewskiej 20, podczas Mszy św. o godz. 7 będzie możliwość modlitwy za wstawiennictwem bł. Bolesławy i uczczenia jej relikwii - zaprasza s. Hiacenta ze Zgromadzenia Misjonarek Świętej Rodziny. I jednocześnie wskazuje na aktualność przesłania bł. Bolesławy we współczesnym świecie. – Jej życie to pasmo piętrzących się trudności i niepowodzeń, a mimo to ona ciągle powtarzała: „Dzieła Boże klęsk nie znają, panuje w nich tylko zwycięstwo”. I dlatego także obecnie, bł. Bolesława może być iskrą nadziei, przykładem wytrwałości i wierności Bogu w tarapatach – wyjaśnia.
Zgromadzenie do liturgicznego wspomnienia bł. Bolesławy, które dla sióstr jest uroczystością, przygotowywało się przez nowennę.
- Rozpoczęliśmy ją w trakcie trwania Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, i to też jest znak. Świadkowie życia mówią, że matka miała dar zjednywania ludzi o różnych wyznaniach. Cechowała ją otwartość na drugiego człowieka bez względu na to, kim on jest i spieszenie z pomocą każdemu. Dla przykładu: w Petersburgu założyła szkołę dla dziewcząt. Na 300 katoliczek, było 70 prawosławnych.
Pytana, dlaczego przyjmuje także uczennice innego wyznania, odpowiadała: „Byśmy się wzajemnie miłowali i stanowili jedno” - przypomina s. Hiacenta. Siostra wskazuje zarazem na hart ducha i odwagę błogosławionej.
– Na Pradze matka założyła zakład krawiecki i prowadziła dom noclegowy. Jej praca porównywana jest do posługi św. br. Alberta Chmielowskiego. Jeden z teologów, który w procesie beatyfikacyjnym oceniał heroiczność życia, stwierdził, że dla trzydziestoletniej kobiety lata pracy w środowisku recydywy to niesamowity heroizm – wskazuje s. Hiacenta.
Zgromadzenie Misjonarek Świętej Rodziny ma nadzieję na rychłą kanonizację swojej założycielki. – Do beatyfikacji przyczyniło się cudowne uzdrowienie naszej siostry, która przebywając na misjach w Zambii, uległa wypadkowi samochodowemu w Lusace i od dwóch miesięcy miała bezwładną rękę. Całe zgromadzenie modliło się za nią za wstawiennictwem bł. Bolesławy i nagle siostra odzyskała sprawność. Zachęcamy do modlitwy za wstawiennictwem bł. Bolesławy i jednocześnie prosimy o zgłaszanie się osób, które przyzywając błogosławionej, zostały wysłuchane przez Boga – zaprasza s. Hiacenta.