- W wyrównywaniu szans kobiet i mężczyzn w Kościele nie chodzi o dostęp do kapłaństwa. Istotne jest natomiast wprowadzenie kobiet do struktur zarządzania - mówiła dr Marta de Zuniga podczas debaty pt. „Kościół kobiet albo żaden?”.
Poruszając kwestię władzy w Kościele, ks. prof. Mroczkowski powiedział, jaką powinna przyjąć formę.
- Ksiądz powinien rozumieć, że władza jest służbą, a tego w Kościele brakuje. Ci papieże, którzy rozumieli władzę w ten sposób, potrafili zrozumieć także kobiety. Istnieją mechanizmy w Kościele, które dają kobietom szanse, aby były słyszalne. Na ostatnim synodzie nie było co prawda parytetu, ale kobiety były tam obecne.
- Były, ale nawet siostry zakonne zostały dopuszczone do synodu tylko jako audytorki, a nie aktywne uczestniczki. To tytułem sprostowania - ripostowała Zuzanna Radzik.
Autorka książki „Kościół kobiet” zwróciła także uwagę na problem tzw. szklanego sufitu w karierze naukowej kobiet studiujących teologię. - Która kobieta zaryzykuje robienie habilitacji z teologii świeckiej, licząc na to, że znajdzie się dla niej miejsce na jakimś wydziale? Jeden z wykładowców mówił mi: „rób katechetykę, bo nie znajdziesz pracy”. Kobiet z reguły nie zachęca się do kontynuacji studiów na poziomie doktoratu czy habilitacji. Jeżeli chodzi o seminaria, kobiety uczą w nich psychologii, seksuologii itd. Sygnał jest taki: można je tam wpuścić, ale nie mogą wykładać najważniejszych przedmiotów.
Prowadzący dyskusję zwrócili uwagę na miejsce mężczyzny w teologii feministycznej i zastanawiali się, czy nie należałoby stworzyć osobnych teologii dla każdej płci. Zdaniem Zuzanny Radzik tego typu podziały nie miałyby sensu.
- Teologia feministyczna to nie jest teologia kobieca. To jest teologia robiona po prostu przez kobiety, niezależnie od tego, co opisuje. Papież niepotrzebnie sygnalizuje potrzebę stworzenia teologi kobiecej. Potrzebujemy nowej teologii i antropologii, niekoniecznie opartych na Janie Pawle II.
- Zgadzam się, że największą potrzebą feminizmu jest budowanie antropologii, zobaczenie kobiety w perspektywie osoby. Mam jednak duży żal do kobiet w Polsce, które nie doceniają wkładu Jana Pawła II w budowanie tej tożsamości. Dlaczego nie sięgają do teologii ciała papieża? - pytał ks. prof. Mroczkowski.