Czy można sprzedać wszystko i głosić żywego Boga? Paulina i Jarek Markowscy mówią: Tak! Bo sami Go doświadczyli.
Historia wzięta żywcem z przypowieści o bogatym młodzieńcu wydarzyła się na Gocławiu. Jarek Markowski jak co dzień czytał Biblię. Kiedy natrafił na fragment „Idź, sprzedaj wszystko, co masz”, zatrzasnął księgę i szybko odłożył ją na półkę. – Boże, to przecież nie dla mnie – uciął krótko.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.