Klerycy trzeciego roku WMSD przyjęli strój duchowny. Bo warto zostawić wszystko dla Chrystusa.
W wieczór poprzedzający przyjęcie sutanny z klerykami spotkał się kard. Kazimierz Nycz, który symbolicznie obciął im krawaty, na znak, że nie będą im dłużej potrzebne. Do ołtarza kościoła seminaryjnego podeszli jeszcze w marynarkach.
- Jedenastu młodych mężczyzn rusza w kolejny etap szalonej przygody życiowej, zwanej powołaniem kapłańskim – mówił na rozpoczęcie Mszy św. rektor seminarium ks. Wojciech Bartkowicz, zapraszając proboszczów, przyjaciół i rodziny seminarzystów do głębokiej modlitwy, „by projekt, który rozpoczęli, był udany”.
Strój duchowny przyjęli klerycy III roku: Mikołaj Rafał Derentowicz, Mateusz Giszczak, Przemysław Kocik, Jan Lech, Mateusz Konrad Mickiewicz, Karol Okniński, Adam Rzeczkowski, Andrzej Leszek Sokołowski, Kacper Tadeusz Świerzowicz, Adam Maciej Wątróbski oraz Paweł Zienkiewicz.
W homilii rektor WMSD podkreślił, że seminarium jest jak pustynia. I choć niekiedy boimy się postu, ciszy i pustyni, która w nas samych jest od czasu grzechu pierworodnego, Pan Jezus zaprasza każdego do zmierzenia się z takimi lękami.