Burmistrz i miejscy rajcy przekażą Piłatowi wyrok na Jezusa. Potem skazańcy przejdą kalwaryjskim rynkiem, w Drodze Krzyżowej aż na Golgotę.
Inscenizacja w Górze Kalwarii, przygotowana w całości przez amatorów, jest największym tego typu przedstawieniem na Mazowszu. I najwłaściwszym dla niej miejscem. A wszystko dzięki niezwykłej intuicji bp. Stefana Wierzbowskiego, który w XVII wieku miał wizję odbudowy zniszczonej wioski Góra jako sanktuarium Męki Pańskiej. Swoje plany zrealizował z rozmachem, dbając o szczegóły. Na przykład o to, żeby w okolicy nie osiedlali się ludzie „inszej wiary, prócz samej świętej katolickiej”. Miasto nazwał Nową Jerozolimą.
Jej ulice wyznaczono na planie krzyża i wysypano ziemią, która przyjechała w 33 workach wprost z Jerozolimy. Przy głównych arteriach biskup rozplanował kaplice Męki Pańskiej z figurami naturalnej wielkości. W maleńkiej miejscowości wybudowano w sumie 35 kaplic, 6 kościołów i 5 klasztorów dla: dominikanów i dominikanek (przy dzisiejszej ul. Dominikańskiej), pijarów (jest również ul. Pijarska), marianów (ul. Mariańska), bernardynów (Kępa Bernardyńska). Do teraz w herbie miasta widnieje krzyż. W miejskiej zabudowie zaś można odnaleźć ewangeliczne miejsca, pospacerować nad Cedronem, małą rzeczką u podnóża skarpy wiślanej, pójść na Mszę św. do Wieczernika (obecnie sanktuarium św. o. Papczyńskiego), czy do Kaplicy Piłata (kościół Podwyższenia Krzyża Świętego).
Taka naturalna sceneria była wymarzonym miejscem szczególnych obchodów Triduum Paschalnego, które na ulicach i w kościołach XVII-wiecznej Nowej Jerozolimy trwały trzy dni i ściągały tłumy pielgrzymów z całego Mazowsza. Tradycja przetrwała aż do rozbiorów Polski. Po 200-letniej przerwie, miejskie misteria wznowiono w 2010 r.
- Widowisko jest bardzo sugestywne. To nie jest Droga Krzyżowa czytana z książeczki do nabożeństwa, ale autentyczne doświadczenie religijne – mówi Marek Pawlak, grający rolę żydowskiego kupca Puta. I dodaje: - Tutaj każdy czuje się jak lud Jerozolimy, który patrzy na ukrzyżowanie Pana.
O niezwykły świętym z Góry Kalwarii czytaj także:
Serce martwego płodu zaczęło bić
Świętych od "dziwnych przypadków"