Cała homilia bp. Józefa Zawitkowskiego z okazji koronacji Matki Bożej Szkaplerznej w Warce.
Na trudne czasu przejście przez Morze Czerwone
dał nam Pan Bóg wielkich Mojżeszów.
W niedzielę 30 maja 1946 r.
na gruzach Warszawy,
rektor Uniwersytetu Warszawskiego
arcybiskup Antoni Szlagowski
witał Prymasa Polski
Augusta Hlonda słowami:
Interrex in aeternum vive!
Spowinowaciłeś pracowity Śląsk
z historyczną Warszawą.
W Święto Matki Bożej Dobrej Śmierci
22 października 1948r. w szpitalu,
u sióstr Elżbietanek na Mokotowie, umierał Prymas!
Panowie, co wy powiecie światu, na co ja umarłem?
Pytał Prymas lekarzy.
- Ależ Eminencjo!
Nil desperandum!
Żebyście nie zwątpili!
Zwycięstwo przyjdzie.
Będzie to ostatnie zwycięstwo
i będzie to zwycięstwo Maryi.
Maryjo, Częstochowska, Warszawska i Warecka
słyszysz to?
Po mnie przyjdzie mocniejszy
Ja w niebie będę się za Was modlił.
Więc o cud prosimy,
Warecka Królowo,
o cud nad Pilicą:
abyśmy byli jedno! (zob. J 17,26)
Przyszedł ten Mocniejszy.
Władza Ludowa okrzepła.
Pierwsi sekretarze partii
mieli wprowadzać na urząd
biskupów i proboszczów.
Wtedy ten, co zdarza się
raz na tysiąc lat,
Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński powiedział:
Non Possumus!
Więcej nie możemy!
Między Bogiem a ołtarzem,
nie będzie siadał żaden car!
Księże Prymasie!
Za to się siedzi w więzieniu.
Wiem!
Gdy będą Wam mówić,
że Prymas zdradził Polskę…
że Prymas nie kocha Polski,
powiedzcie im:
Kocham Polskę więcej,
niż własne serce!
O jaki On był wielki
a Pan w majestat Go przyodział. (Ps 93,1)