Według sondażu IPSOS Rafał Trzaskowski uzyskał 54,1 proc. poparcia.
Rafał Trzaskowski - politolog, specjalista od spraw UE, obecnie poseł PO, a wcześniej minister administracji i cyfryzacji oraz wiceszef MSZ ds. europejskich w rządach PO-PSL wygrał wybory prezydenta Warszawy, otrzymując 54,1 proc. - wynika z sondażu exit poll opublikowanego w niedzielę wieczorem.
Chciałem podziękować serdecznie wszystkim warszawiankom i warszawiakom, bo to dzięki nim dzisiaj mogę świętować ten sukces, mamy nadzieję, że wyniki sondaży się potwierdzą - mówił Trzaskowski. Według sondażu IPSOS Trzaskowski wygrał w pierwszej turze wyborów na prezydenta stolicy z wynikiem 54,1 proc. Drugie miejsce - według sondażu - zajął kandydat Zjednoczonej Prawicy Patryk Jaki z wynikiem 30,9 proc.
Trzaskowski od początku swej kampanii postawił na program liberalno-lewicowy. Deklarował, że głównym celem jego prezydentury będzie poprawa jakości życia warszawiaków. - Oczywiście będziemy kończyli inwestycje, (...) ale przede wszystkim stawiam na jakość życia, czyli pochylenie się nad potrzebami artykułowanymi przez mieszkańców - mówił Trzaskowski.
Polityk obiecał dokończenie budowy II linii metra oraz trzech kolejnych linii: M3, M4 i M5, nowe trasy tramwajowe i ścieżki rowerowe. Zapowiedział otwarcie 18 nowych stołecznych szkół oraz 25 przedszkoli, budowę tanich mieszkań na wynajem, remonty domów opieki i zakładów leczniczych, tworzenie centrów aktywności dla seniorów oraz starania na rzecz budowy Instytutu Geriatrii.
Obiecał ponadto 100 nowych skwerów i małych parków w stolicy. Nowością miałby być park miejski pod Starówką. Dużo w swej kampanii Trzaskowski mówił też o potrzebie utrzymania programu refundacji zabiegów in vitro w stolicy oraz wprowadzenia programu darmowych szczepień dla dzieci. Opracował szczegółowe programy dla wszystkich 18 stołecznych dzielnic.
W debacie kandydatów na prezydenta stolicy Trzaskowski "bardzo pozytywnie" ocenił 12 lat prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz. - To widać gołym okiem, że Warszawa się zmieniła nie do poznania, zwłaszcza jeżeli chodzi o inwestycje infrastrukturalne (...). W tej chwili rzeczywiście trzeba przełożyć wajchę i skupić się na tym, żeby Warszawa była lepszym miejscem do mieszkania, skupić się na jakości życia - mówił.
Również we wcześniejszych wypowiedział w czasie kampanii wyborczej podkreślał, że 60 proc. warszawiaków ocenia kadencję Gronkiewicz-Waltz pozytywnie, nawet z problemem afery reprywatyzacyjnej. - Jak większość warszawiaków, oceniam 12 lat Hanny Gronkiewicz-Waltz pozytywnie, bo widzę jak zmieniło się moje miasto na plus - zadeklarował. Trzaskowski był szefem kampanii wyborczej Gronkiewicz-Waltz w 2010 roku.
Zwycięzca wyborów w Warszawie nie ma długiego stażu w polityce. Zadebiutował w niej przed niespełna dekadą, kiedy startując z czwartego miejsca wyborczej listy PO, dostał się do europarlamentu z okręgu warszawskiego. Zanim jednak zdecydował się na karierę w PE, był wykładowcą akademickim i doradcą Platformy w europarlamencie.
Przed wyborami do PE w 2009 r. zwrócił na siebie uwagę oryginalną kampanią, w której w żartobliwych spotach wspierali go znani aktorzy: Michał Żebrowski i Tomasz Karolak. - Robię to tylko dla Rafała - mówili, uzasadniając dlaczego na filmie np. rozdają ulotki w stroju Wiedźmina (Żebrowski) lub ucharakteryzowani na kobietę (Karolak).
Ze wsparcia ludzi kultury Trzaskowski korzystał też sześć lat później, kandydując do Sejmu, tym razem z Krakowa. Wówczas w materiale wyborczym przyszłego posła PO wystąpił m.in. Grzegorz Turnau, który uczył go gwary krakowskiej. "A w łazience co pan ma?" - pytał w spocie słynny krakowski artysta. "Kafelki" - odpowiedział Trzaskowski. "Jakie kafelki? Flizy się mówi" - poprawił Turnau.