Jaka była Warszawa czasów odzyskania niepodległości? Dawny fotograf Zdzisław Marcinkowski pokazywał jej kontrasty.
- Idealizujemy obraz przedwojennej Warszawy, nazywając ją „Paryżem Północy”. Na początku ubiegłego wieku było to miasto bardzo zaniedbane – podkreślała Karolina Głowacka z Wydawnictwa Skarpa Warszawska i przewodnik po Warszawie. - Wyglądem przypominało inne ośrodki imperium rosyjskiego, z szyldami pisanymi cyrylicą, z rosyjsko brzmiącymi reklamami na ulicach, licznymi cerkwiami. Nawet elewacje drewnianych domów, zwłaszcza tych na Pradze, zwyczajem rosyjskim malowano na żółto.
Te kontrasty zauważał Zdzisław Marcinkowski, fotograf, zapalony cyklista i krajoznawca, który ładował na rower swój ważący wtedy prawie 40 kg aparat i wyruszał na ulice Warszawy. Fotografował głównie Stare Miasto, pokazując nie tyle architektoniczne detale, ile jego codzienne życie: kramy przy Rynku, targ owocowo-warzywny przy Szerokim Dunaju, rybaków i piaskarzy pracujących nad Wisłą, ulicznych malarzy, ale też baraki dla bezdomnych na ulicach Podskarbińskiej i Kobielskiej czy żebrzących przy kościołach.
W albumie zamieszczono kilka ujęć dawnego pl. Saskiego i stojących na nim pałacu i soboru św. Aleksandra
Reprodukcja Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
Pozostawił po sobie dużą kolekcję zdjęć, w większości na szklanych kliszach, z których 3,5 tys. pozyskało Archiwum Państwowe w Warszawie. Blisko 2,5 tys. pokazuje stolicę. Wydawnictwo Skarpa Warszawska wybrało z nich 240 i zaprezentowało w albumie: „Niepodległa Warszawa w obiektywie Zdzisława Marcinkowskiego”. Większość nie było dotąd publikowana. Promocja książki odbyła się 8 listopada w siedzibie warszawskiego Archiwum Państwowego.
- Zdzisław Marcinkowski - chociaż w dziedzinie fotografii samouk - był ceniony i wielokrotnie nagradzany w konkursach fotograficznych. Wykonał zdjęcia portretowe marszałka Józefa Piłsudskiego, marszałka Macieja Rataja, prezydenta Ignacego Mościckiego, z czego należy wnioskować, że miał koneksje w kręgach władzy. Fotografował też ważne wydarzenia polityczne i społeczne II Rzeczypospolitej, a jednak najbardziej poruszające są jego zdjęcia codzienności - podkreślała Violetta Urbaniak z Archiwum Państwowego w Warszawie.