Niepełnosprawni aktorzy z Krakowa pokazali w Warszawie swoją etiudę "Hiob". I rozmawiali o cierpieniu, także swoim.
"Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie imię Pańskie błogosławione!" - mówi Hiob, którego w filmowej etiudzie zagrał Tomasz Balon. W jego ustach brzmi to poruszająco, bo Tomek od urodzenie cierpi na czterokończynowe porażenie mózgowe, porusza się na wózku i z powodu zdeformowanego kręgosłupa codziennie znosi olbrzymi ból.
- Nawet gdyby Hioba zagrał Jerzy Trela, z całym jego aktorskim warsztatem i scenicznym dorobkiem, to byłaby tylko gra. Nasz Tomek po prostu jest Hiobem. Zmaga się z ciężką chorobą, bólem. W tym, co pokazuje na scenie, jest prawdziwy - mówił Maciej Sikorski, założyciel krakowskiego teatru EXIT i reżyser 20-minutowej etiudy "Hiob". 2 lutego pokazano ją w parafii Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie.
Zobacz:
Scenariusz noweli oparto na księdze mądrościowej, ujętej w Starym Testamencie. Oto sprawiedliwy, bogobojny, szczęśliwy i opływający w dostatki Hiob, doznaje serii nieszczęść, doprowadzających jego życie do ruiny. Dlaczego sprawiedliwego dotyka niezawinione cierpienie? Czy Bóg może na to spokojnie patrzeć? To pytania bliskie także współczesnemu człowiekowi, który stara się oddalić od siebie to, co trudne do przyjęcia, co kojarzy się ze smutkiem, chorobą, śmiercią…
W tytułową rolę wcielił się Tomasz Balon
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
- Bóg jest miłością, dobrem... Nie potrafię zgodzić się z twierdzeniem, że kogo Pan Bóg kocha, temu zsyła krzyżyki - rozpoczął poprojekcyjną dyskusję dziennikarz Rafał Porzeziński. Wzięli w niej udział trzej niepełnosprawni aktorzy, reżyser oraz poeta Ernest Bryll.
- Po co to cierpienie? - pytał poruszający się na wózku Marcin Konik, recytując wiersz Ernesta Brylla "Kiedy Bóg stał się Hiobem". Sam poeta dodał, że na pytania: "Gdzie był Bóg w czasie wojny, podczas zagłady w obozach koncentracyjnych?" odpowiada, że przecież to piekło zgotowali ludzie, nie konsultując tego z Bogiem. - Bóg był człowiekiem i cierpiał w tym, co ludzie zrobili - dodał Ernest Bryll.