Czerwonymi różami uczcili mieszkańcy Grochowa św. Ritę - patronkę nowego ośrodka duszpasterskiego, utworzonego 22 maja przez bp. Romualda Kamińskiego. Warszawsko-praski ordynariusz poświęcił też kaplicę pod jej wezwaniem.
Jeszcze w przeddzień uroczystości trwały ostatnie prace. Nowa kaplica pod wezwaniem św. Rity z Cascia powstała dzięki zaangażowaniu wielu ludzi w zaledwie 9 miesięcy. Wyrosła za Dworcem Wschodnim, obok wielkiego placu budowy, na ul. Żupniczej, przy krańcu ul. Podskarbińskiej. Wokół niej powstaje osiedle nowoczesnych bloków, w których już wkrótce zamieszkają nowi parafianie.
Ośrodek duszpasterski, który jest zalążkiem przyszłej parafii, obejmuje część obszaru należący do tej pory do parafii Nawrócenia św. Pawła Apostoła na Grochowie i Bożego Ciała na Kamionku. Proboszczowie macierzystych parafii: ks. Adam Szkóp i ks. Wacław Madej oraz administrator nowej ks. Andrzej Jakubaszek, wieczorem 22 maja koncelebrowali wraz z bp. Romualdem Kamińskim pierwszą Mszę św. w kaplicy św. Rity na Grochowie. Na uroczystość przybyło też kilkunastu innych kapłanów oraz przedstawiciele władz dzielnicy Praga Południe.
Dziekan dekanatu grochowskiego i kustosz sanktuarium św. o. Pio na Gocławiu, ks. Andrzej Kuflikowski odczytał dekret powołujący nowy ośrodek duszpasterski. Biskup pobłogosławił kaplicę, elementy prezbiterium, w tym wiszący w nim obraz patronki, przedstawiający ją w momencie otrzymywania stygmatu na czole. Podczas uroczystości wystawiono też relikwie włoskiej augustianki.
Każdego 22. dnia miesiąca - w dniu upamiętniającym śmierć św. Rity - wierni przychodzą oddać jej cześć i przynoszą róże.- Jesteśmy pielgrzymami do nieba i podobnie jak pielgrzymi wędrujący do sanktuariów, musimy mieć takie miejsca, w których możemy się zatrzymać, odpocząć, posilić, aby z nową energią, wstać i ruszyć z zapałem w dalszą drogę. Takim miejscem dla was będzie ten ośrodek, ta kaplica, w której zastawione są dwa stoły: Słowa i Eucharystii - mówił bp R. Kamiński. Zaznaczył przy tym, że potrzeba tworzenia nowych parafii jest dowodem wiary lokalnej społeczności, budowania życia na mocnym fundamencie, ale też świadczy o jej żywotności i rozwoju.
Przypomniał niedawną wizytę w jednej z podwarszawskich parafii, gdzie w prezbiterium świątyni uwagę zwracały piękna pasyjka i rzeźby Maryi i św. Jana klęczących u stóp krzyża. Proboszcz kupił je na Zachodzie, w sklepie, który handlował m.in. elementami wyposażenia zamykanych kościołów.
- I pomyślmy: tutaj rodzi się życie duchowe, a tam to życie zamiera. Jeśli zamyka się kościoły, traci się miejsca dla Pana, który jest życiem! A my chcemy Dawcę Życia mieć pośród nas, pośród naszych domostw, miejsc nauki, pracy, odpoczynku... - akcentował biskup. - Jeśli zejdziemy z przestrzeni Pana Boga, będziemy jak suche gałązki krzewu winnego, o którym czytamy w dzisiejszej Ewangelii. Usychają, bo nie trwają w życiodajnym Krzewie.