W dniu śmierci ks. Jerzy szczególnie starannie zapiął guziki sutanny. – Wiele razy mnie już ochroniła – powiedział, ruszając w swoją ostatnią drogę do Warszawy. Strój duchowny, który dziś jest cenną relikwią, zostanie pokazany wiernym.
Ciała ks. Jerzego miał już nikt nigdy więcej nie zobaczyć. Uprowadzony przez funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych: Grzegorza Piotrowskiego, Leszka Pękalę i Waldemara Chmielewskiego, związany, skatowany bestialsko na tamie włocławskiej, w worku obciążonym kamieniami wrzucony został w spieniony nurt Wisły 19 października 1984 roku około godz. 22.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.