Policja wielokrotnie zwracała się do kontrmanifestantów o opuszczenie tego miejsca i informowała, że nie można blokować legalnego zgromadzenia. Apelowali o to także przedstawiciele stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Ponieważ prośby nie odniosły skutku, policja usunęła protestujących.
Jak poinformował PAP asp. sztab. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji, przed marszem szli obserwatorzy z Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego oceniający postawę jego uczestników, a także niesione flagi i transparenty. Jak zaznaczył, obserwatorzy nie przekazali policji żadnych informacji, które wskazywałyby na naruszenie podczas tego zgromadzenia obowiązujących przepisów.
Ubiegłoroczny marsz środowisk narodowych 1 sierpnia został rozwiązany przez stołeczny ratusz i zablokowany przez kordon policji już po kilkuset metrach, przy rondzie de Gaulle'a. Powodem miał być nawołujący do nienawiści napis na koszulce jednego z uczestników oraz odpalenie racy.