Na Cmentarzu Bohaterów 1920 r. odbyły się centralne obchody 99. rocznicy Bitwy Warszawskiej.
- Żeby Polska była Polską, musieliśmy ją obronić przed pogardą obcych i własnym zwątpieniem – podkreślił bp Romuald Kamiński 15 sierpnia w Ossowie. Zwrócił jednocześnie uwagę, że wtedy byliśmy mocni, gdy szanowaliśmy zasady Boże, na których buduje się cywilizację miłości.
Na Cmentarzu Bohaterów 1920 w Ossowie odbyły się centralne obchody 99. rocznicy Bitwy Warszawskiej zwanej Cudem nad Wisłą. Zgodnie z tradycją zainaugurowała je modlitwa przy Krzyżu Pamięci ks. Ignacego Skorupki. Uroczystej Mszy św. w kaplicy Cudu nad Wisłą przewodniczył biskup warszawsko-praski.
W homilii bp Kamiński podkreślił, że rok 1920 był dla Polaków czasem dorastania do wielkiego wyzwania, jakim było wywalczenie granic, obrona polskiej i europejskiej wolności przed idącą od sowieckiego wschodu totalitarną nawałą i odbudowy normalnego życia.
Zaznaczył, że odzyskanie niepodległość Polski i zachowanie jej suwerenności nie było darem obcych mocarstw, ale wynikiem sztuki militarnej Polaków oraz Bożej Opatrzności. - Wolność z łaski nie jest wolnością. Państwo polskie, w takim a nie innym położeniu geopolitycznym, nie jest obcym darem, który można otrzymać za darmo. Żeby Polska była Polską – musieli Polacy ją obronić przed pogardą obcych i przed własnym zwątpieniem – powiedział biskup warszawsko-praski.
Przypomniał, że w 1920 roku mocarstwa zachodnie zaoferowały Polakom pomoc w zamian za ustąpienie Naczelnego Wodza, Józefa Piłsudskiego. Zwrócił również uwagę na aktualność przesłania ówczesnych polskich biskupów do papieża, episkopatów świata i całego narodu. – Bolszewizm jest żywym wcieleniem się i ujawnieniem na ziemi ducha antychrysta. (…) Prosim Was dzisiaj o szturm do Boga, o modlitwę za Polskę! Modlitwa niech ocuci sumienie narodów, bo sumienie to w Europie zamarło” – powiedział bp Kamiński podkreślając, że słowa te nie straciły na swojej aktualności.