Nietrafiony prezent, za ciasne ubrania, niemodne meble po babci, niekompletny serwis do kawy, nadmiar śliwek z działki czy stary komputer nie muszą lądować w śmieciach. Ucieszą się z nich ci, którzy zamiast kupować wciąż nowe rzeczy wolą dać starszym drugie życie.
Kiedy więc idąc do pracy albo na spacer z psem, wypatrzą przy śmietnikach porzucone sprzęty, robią zdjęcie i wrzucają na Facebooka, podając adres. W wielotysięcznej rzeszy członków warszawskiej grupy na pewno zajdzie się chętny, który podjedzie i uratuje.
- Dla naszych babć było jasne, że to, co się rozpruło, trzeba zaszyć, oderwane - warto podkleić, a dziurawe - zacerować. Ubrania po starszych dzieciach w rodzinie nosiły młodsze, a kiedy te wyrosły, to dawało się dzieciom sąsiadów. Teraz wielu nie ma na to czasu i nie chce zawracać sobie głowy. Woli wyrzucić i kupić nowe. Ja świadomie wybieram rzeczy z drugiej ręki - mówi Ewelina, zwolenniczka recyklingu, która wyczarowuje dywany z kolorowych starych rajstop i kwietniki z drewnianych, pomalowanych palet. Oczywiście półprodukty zdobywa na „śmieciarce”.
- W kontenerach można znaleźć perły designu, obrazy, także religijne i wiele cennych zdobyczy. Ja sama znalazłam szkatułkę z Powstania Warszawskiego z wygrawerowaną dedykacją. Cieszę się, że ją uratowałam - opowiada Agnieszka Kasza.
W facebookowej grupie można pokazać to, czego ktoś już się pozbył, ale można również zaproponować skarby z własnego mieszkania. Planujesz wymianę mebli, czeka cię opróżnienie mieszkania po zmarłej cioci, robisz sezonowy przegląd ubrań czy po prostu chcesz odgruzować pokój z bibelotów - nie wyrzucaj, daj znać! Komuś może się to przydać.
Na „śmieciarce” i w grupie „Oddam/przyjmę za darmo - Warszawa” przekazuje się wszystko z wyjątkiem tego, co nielegalne, leków, zwierząt oraz rzeczy obrażających uczucia religijne, nawołujące do agresji czy agitujących politycznie.
Cenne zdobycze, jak robot sprzątający, sprawny sprzęt komputerowy, AGD i RTV znajdują chętnych w ciągu kilku minut. Zawsze ochoczo przyjmowane są ubranka po dzieciach, zabawki, sprzęt sportowy, książki. Pasjonaci renowacji, tapicerowania, malowania wyszukują stylowe meble, nawet mocno zniszczone, żeby zrobić z nich prawdziwe cuda.
„Obrodziły mi morele. Chętni o godz. 20 na Polu Mokotowskim” - pisze działkowiczka. „Szkło hartowane i etui do Huawei y6 2. Nowe, ale za duże, a może ktoś szuka” - oferuje Magda. „Dostałam chrzan z wiejskiego ogródka. Właśnie skończyłam kiszenie ogórków i tyle mi zostało. Może ktoś planuje przetwory, z chęcią oddam” - ogłasza Ewa z Olszynki Grochowskiej, wstawiając zdjęcie sporego koszyka z korzeniami. „Może ktoś przygarnie konia na biegunach. Wydaje nawet odgłos paszczą (jak mu się chce). Bemowo” - zachęca mama, pozbywająca się zabawek po dzieciach. „Mam do oddania blachę ciasta. Jakoś za dużo mi się upiekło” - proponuje dobra kucharka, w sam raz na niedzielny poranek.