Życie s. Wandy Boniszewskiej, Alicji Lenczewskiej, Wandy Malczewskiej oraz m. Franciszki Kozłowskiej pokazuje, że objawienia i mistyczne doświadczenia mogą być łaską, ale mogą być też pokusą.
Mistycyzm i mistycy są często problemem dla Kościoła, co wynika z delikatności duchowej rzeczywistości, z jaką mamy do czynienia i z ostrożności, z jaką w Kościele podchodzi się do tego typu zjawisk. Objawienia, stygmaty, dar proroctwa mogą być łaską pochodząca od Boga, ale mogą też być pokusą. Dlatego wymagają szczególnej troski, towarzyszenia, stałego kierownictwa duchowego i oceny - mówiła Ewa Czaczkowska, prezentując dziennikarzom w Centrum Medialnym KAI najnowszą książkę "Mistyczki. Historie kobiet wybranych".
Książka, która ukazała się w Wydawnictwie ZNAK, trafi do księgarń 16 października.
To biografie czterech mistyczek, żyjących w XIX, XX i XXI wieku. Jedna z nich, Wanda Boniszewska zmarła zaledwie kilkanaście lat temu, w 2003 r. w Konstancinie-Jeziornej, w domu Zgromadzenia Sióstr od Aniołów, do którego należała. Jezus poprosił ją, by ofiarowywała cierpienia za kapłanów, zakony i własne zgromadzenie. Otrzymała stygmaty, przeszła 6-letnie więzienie na Uralu i niezliczoną liczbę chorób. Brała na siebie choroby i cierpienia duchownych i osób konsekrowanych.
Swoje mistyczne przeżycia utrzymywała w tajemnicy, nawet przed siostrami z własnego zakonu, przez co nie zawsze była rozumiana i wiele wycierpiała "od najbliższych". Na polecenie Jezusa pisała dzienniki, które zgodnie z jej życzeniem przeczytano po jej śmierci i dopiero wtedy odkryto, jak niezwykle głębokie duchowo życie prowadziła niepozorna s. Wanda.
- To był subiektywny wybór - przyznaje autorka książki. - Skromna nauczycielka, mieszkająca w małej kawalerce na 11. piętrze szczecińskiego bloku, Alicja Lenczewska zachwyciła mnie swoimi "Słowami pouczenia" i piękną, współczesną polszczyzną dzienników. Pokazują jej drogę nawrócenia już jako dojrzałej kobiety i prowadzenia przez Jezusa. W pytaniach, dylematach, które przedstawia Chrystusowie, wiele osób odnajdzie własne rozterki. Do biografii Wandy Malczewskiej, która miała wizje męki Pańskiej i otrzymała proroctwo o odzyskaniu przez Polskę niepodległości, sięgnęłam ze względu na jej bratanka Jacka Malczewskiego - malarza, którego bardzo lubię.
Na tle biografii trzech katolickich mistyczek, może nieco dziwić czwarta bohaterka.
- Podczas spotkań promujących moją książkę "Siostra Faustyna. Biografia świętej" ciągle padały pytania o matkę Franciszkę Kozłowską, dlaczego nie wspomniałam o jej roli w orędziu o Bożym Miłosierdzi. Bo to ona, przed św. s. Faustyną, usłyszała je w objawieniach - mówiła Ewa Czaczkowska.