Kilkudziesięciometrowa łódź z modrzewia stanęła 25 metrów nad ziemią. Razem z bohaterami Muzeum ma opowiadać następnym pokoleniom o wydarzeniach, które zmieniły świat.
Łódź jednak przełamana jest na środku. Wyrwę w niej stanowią dwa epizody: śmierć kard. Stefana Wyszyńskiego i zamach na życie Jana Pawła II. Ale zanim do nich dojdziemy, zwiedzamy sale poświęcone młodości i drodze do kapłaństwa obydwu hierarchów. To pomieszczenie symbolicznie dzielą i łączą dwie barwy: biała i czerwona. Pierwsza będąca zapowiedzią papiestwa, drugą - kardynalstwa.
Sporą część wystawy poświęcono czasom wojny i zniewolenia komunistycznego. Na wielkim ekranie wyświetlane są propagandowe przemówienia Wiesława Gomułki. Na drugiej ścianie odpowiada mu sam kard. Wyszyński. W tej sali można zobaczyć także fotel kardynała. Wcześniej jeszcze trzeba przejść przez symboliczny las. Drzewa są tu odcięte od korzeni. A właściwie od cokołów jakby greckich i rzymskich filarów. Mogą tez kojarzyć się z podwarszawskim sosnową Puszczą Kampinoską, w której hartowała się w czasie Powstania Warszawskiego postawa przyszłego Prymasa Polski.
Ścieżki życia kard. Wyszyńskiego i kard. Karola Wojtyły krzyżują się na tej wystawie nieustannie. Prowadzą do sali poświęconej Matce Bożej. "Mamo!" to czułe wezwanie obydwu kapłanów. Sukienka Jasnogórskiej Madonny, w którą ubrany był cudowny obraz w latach osiemdziesiątych, powstała z tysięcy ofiarowanych przez polskie kobiety klejnotów. Właściwie spleciona jest z małych krzyżyków: dosłownie i przenośni. Tu zobaczyć można także kopię Ikony Jasnogórskiej. To widać owoce zawierzenia Maryi przez Prymasa Tysiąclecia i papieża-Polaka.