Komunia św. na rękę, skinienie głową na znak pokoju, puste kropielnice, więcej modlitwy i Mszy św. ... Warszawskie parafie w dobie koronawirusa.
Także w czasie nabożeństw, podczas których oddawana jest cześć relikwiom świętych, nie będzie możliwości ich ucałowania. Za to franciszkanie będą relikwiami błogosławili wiernych.
"Wybaczcie, że w najbliższym czasie nie będziemy się z Wami żegnać poprzez podanie ręki, jednak po niedzielnych Mszach nadal będziemy wychodzić przed kościół i życzyć Wam dobrego tygodnia. Kochani, chcemy, żebyście zrozumieli, że nie jest nam łatwo przyjąć takie obostrzenia,
ale musimy być odpowiedzialni – z troski o Kościół, z miłości do Was" - tłumaczą ojcowie.
Równocześnie proboszcz parafii o. Lech Dorobczyński OFM poprosił na portalu społecznościowym, żeby - o ile to możliwe- jak najczęściej uczestniczyć w Mszy św. i przyjmować Komunię świętą w intencji mieszkańców Włoch, gdzie, w obawie przed gwałtowanie rozszerzającą się falą zarażeń koronawirusem, decyzją władz zamknięto kościoły i wprowadzono zakaz odprawiania Eucharystii.
"Nasze siostry i nasi bracia z Włoch do 3 kwietnia nie mogą uczestniczyć w Mszach św. Nie umiem sobie wyobrazić, jaka tęsknota za eucharystycznym Panem Jezusem musi się teraz w nich rodzić. Przyjmując Pana Jezusa myśl konkretnie o jakimś usychającym z tęsknoty za Nim Włochu. Nie możemy kisić się tylko w naszym polskim sosiku. Musimy myśleć Kościołem powszechnym. I zachowywać się jak Kościół" - napisał proboszcz.
W komunikacie wydanym pod koniec lutego do biskupów i duchownych przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki prosi, żeby w swoich diecezjach, w ośrodkach, w których pojawiłoby się zagrożenie koronawirusem, "przekazali wiernym informację o możliwości przyjmowania na ten czas Komunii świętej duchowej lub na rękę”.