"Pocieszycielko strapionych - módl się za nami". W tym roku nie usłyszymy śpiewu Litanii Loretańskiej w podwórkach i na ulicach Warszawy.
To było niesamowite przeżycie, kiedy w oderwaniu od wielkomiejskiego zgiełku w majowe wieczory wspólnie można było wyśpiewywać na cześć "Królowej rodzin, pokoju, Polski" przy kapliczkach na podwórkach Pragi, Śródmieścia, Woli... Litanię Loretańską było słychać m.in w ogrodzie przy sanktuarium Matki Bożej Nauczycielki Młodzieży na Siekierkach, na osiedlu przy Torze Wyścigów Konnych Służewiec, na ul. Solec, u zbiegu ulic Żwirki i Wigury oraz Racławickiej, przed figurą Matki Bożej Passawskiej przy Krakowskim Przedmieściu.
W tym roku z majowych spotkań przy kapliczkach musimy zrezygnować, ponieważ ze względu na epidemię obowiązuje zakaz zgromadzeń. Nie wszyscy będą mogli uczestniczyć w nabożeństwach w parafialnych kościołach, do których może wejść tylko ustalona liczba osób.
Zawsze jednak litanię na cześć Maryi można odmówić w domowym zaciszu, wraz z rodziną, przy Jej obrazie i zapalonej świecy.
W Warszawie nabożeństwo majowe zaczęli odprawiać księża misjonarze w kościele Świętego Krzyża w 1852 roku. Kilkanaście lat wcześniej pierwsi w Polsce wprowadzili je jezuici z Tarnobrzega.
Autorem nabożeństwa prawdopodobnie jest włoski jezuita o. Ansolani. W 1713 r. w maju w kaplicy królewskiej w Neapolu codziennie urządzał koncert pieśni ku czci Bożej Matki, kończony błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem.
Rozpowszechnił je inny jezuita - o. Muzzarelli, który w 1787 r. wydał broszurę o tym nabożeństwie. Rozesłał ją do wszystkich biskupów Italii. Sam w Rzymie zaprowadził nabożeństwo w kościele zakonu Il Gesù. Odprawiał je również w Paryżu, gdzie towarzyszył papieżowi Piusowi VII w podróży na koronację Napoleona Bonapartego.
Wkrótce po tym papież obdarzył nabożeństwo majowe odpustami. W połowie XIX w. praktykowane było prawie we wszystkich krajach.
LITANIA LORETAŃSKA - Mocni w Duchu