Pracownia Gustawa Zemły na Woli wygląda jak najpiękniejsza kaplica. Święte postacie wypełniają każdy skrawek podłogi, półki, parapety. Rzeźbiarz przychodzi tu codziennie, przechadza się między Janem Pawłem i Matką Teresą. Patrzy im w oczy, rozmawia jak z przyjaciółmi.
Przychodzi tu codziennie, nawet jeśli akurat nie rzeźbi. Przechadza się wówczas między Janem Pawłem i Matką Teresą. Patrzy im w oczy, rozmawia jak z przyjaciółmi. Pogłaszcze anioła po skrzydłach, spojrzy na zdjęcie wuja, przyjaciela św. Maksymiliana. Obok łasi się leniwie kocica, Fila.
- Bogu dziękuję za wszystko. I ciekaw jestem, co przygotował dla mnie na jutro – mówi rozgrzewając w dłoniach plastelinę. Właśnie powstaje nowa figura. By tworzyć, potrzebny jest czas. Niektóre rzeźby powstają całe życie.