Pierwsza, uroczysta sesja oraz zaprzysiężenie trybunału procesu beatyfikacyjnego odbyły się w Domu Arcybiskupów Warszawskich.
W samo południe w kaplicy Domu Arcybiskupów Warszawskich kard. Kazimierz Nycz otworzył proces beatyfikacyjny s. Wandy Boniszewskiej ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów - mistyczki, stygmatyczki, która w 2003 r. zmarła w opinii świętości, w domu zgromadzenia w Konstancinie-Jeziornie. Zainicjowały go współsiostry, a tradycyjnie jest prowadzony przez diecezję, na terenie której zmarł kandydat na ołtarze.
Po modlitwie do Ducha Świętego kanclerz Kurii Metropolitalnej Warszawskiej ks. prałat Janusz Bodzon przedstawił członków trybunału beatyfikacyjnego, powołanego przez Kard. Kazimierza Nycza po uzyskaniu zgody Stolicy Apostolskiej na rozpoczęcie procesu.
Jego członkami zostali: kard. Kazimierz Nycz, ks. dr Jacek Wiliński – jako delegat kard. Kazimierza Nycza, ks. dr. Michał Siennicki SAC postulator – działający w imieniu Sióstr od Aniołów, ks. Michał Turkowski - jako promotor sprawiedliwości, notariusz ks. dr Bartłomiej Pergoł i notariusz pomocniczy s. Aleksandra Więcek CSA.
O poprowadzenie procesu prosił metropolitę warszawskiego postulator ks. Michał Siennicki SAC, wskazując kilka obszarów heroicznej posługi sługi Bożej, które w toku procesu będą badane. Przypomniał, że s. Wanda mimo niesprawiedliwego wyroku i wielu lat spędzonych w sowieckich łagrach "trwała heroicznie przy Chrystusie, świadcząc o Nim, nosząc na swoim ciele rany Chrystusa i ofiarując cierpienia za kapłanów".
- Widzimy, jak bardzo aktualne jest to przesłanie i styl życia, jaki prowadziła. Jest potrzebny Kościołowi, zarówno wiernym świeckim, osobom konsekrowanym, jak i kapłanom i biskupom. Wanda Boniszewska za nich poświęciła całe swoje życie - mówił pallotyn.
Członkowie trybunału złożyli uroczystą przysięgę, w której zobowiązali się m.in. do zachowania w tajemnicy zeznań świadków. Odebrali też stosowne dekrety.
- Siostra Wanda nie będzie beatyfikowana za to, że była mistyczką i stygmatyczką. W rozpoczynającym się procesie będziemy udowadniać heroiczność jej cnót teologalnych i moralnych. Jej mistycyzm jest znakiem, że była zjednoczona z Bogiem w sposób szczególny, taki który nie zdarza się często - podkreślił metropolita warszawski.