14 100 złotych. Tyle udało się zebrać rok temu uczniom jednej z bielańskich szkół dla hospicjum domowego. Teraz nie mogą zorganizować tradycyjnego kiermaszu świątecznego, więc planują… zebrać jeszcze więcej.
Od 22 lat uczy plastyki. Zbiórki na szlachetne cele są mocną stroną szkoły, która ma także sportowe tradycje. Ale kiedy 12 grudnia 2019 r., wśród śpiewu kolęd, na sali gimnastycznej stanęła pięciometrowa choinka przywieziona z Mazur przez rodziców ucznia, ktoś inny zorganizował oświetlenie, papierową zastawę, wielu innych zaangażowało się w przygotowanie fantów, pieczenie ciast, lepienie pierogów i gotowanie barszczu, Wojciech Perkowski wzruszył się bardziej niż na widok pól żonkili, które sadzi od wielu lat z uczniami podstawówek, by zwrócić uwagę na trudną sytuację ludzi w ostatnich chwilach życia. Bożonarodzeniowy jarmark otworzył wielu osobom oczy i serca.
- Żonkile są symbolem nadziei, tak bardzo potrzebnej naszym pacjentom - mówi ks. Władysław Duda, kierownik Archidiecezjalnego Zespołu Domowej Opieki Paliatywnej. - Obejmujemy opieką ponad 130 pacjentów dziennie, zapewniając w ich domach pełną pomoc lekarską, pielęgniarską, psychologiczną i rehabilitacyjną oraz niezbędną aparaturę i sprzęt medyczny. Swoim wsparciem obejmujemy chorych niezależnie od ich przekonań, biorąc pod uwagę indywidualne potrzeby duchowe i religijne - dodaje.
Hospicjum Domowe ma swoją siedzibę przy parafii św. Zygmunta na pl. Konfederacji. Jego pacjentami są nieuleczalnie chorzy, głównie na nowotwory złośliwe. Wsparciem objęci są również pozostali członkowie rodzin, dla których śmiertelna choroba bliskiej osoby jest jednym z najtrudniejszych życiowych doświadczeń. W przyszłym roku Hospicjum będzie świętować swoje 25-lecie.
- Wiosną, gdy kwitną żonkile, młodzież wychodzi na ulice, pojawia się w centrach handlowych i przed kościołami. Setki wolontariuszy rozdają przechodniom ulotki, wklejając żonkilowe nalepki, i kwestują na rzecz naszego hospicjum. W tym roku, ze względu na pandemię, zostaliśmy zmuszeni do zawieszenia tej aktywności, choć potrzeby naszego hospicjum są ogromne - podkreśla Wojciech Perkowski, koordynator Kampanii Pola Nadziei.