- Bądźcie w smutnym, pandemicznym świecie świadkami Jezusa, Jego wolności, pokoju i królestwa, które nie są z tego świata - prosił bp Michał Janocha cztery kobiety w czasie obrzędu konsekracji dziewic.
- Módlmy się za te cztery niewiasty, aby były wierne słowom, które wypowiedzą, i żeby ta wierność rozpalała w nich światło. Przychodzą czasy ciemności, tym bardziej potrzeba więc światła, którego ciemność nie ogarnia - mówił bp Michał Janocha. - Im więcej będzie ludzi, którzy odnajdują swoje miejsce w Kościele, tym więcej będzie dobra i piękna. Żyjemy w czasach zamętu, w czasach wielkiej burzy. Śluby, które składacie, nie są dla was, bo nikt z nas nie żyje dla siebie. Każdy, choć idąc inną drogą, zmierza do tego samego: do więzi z Bogiem. Nikt dla siebie nie żyje, dla siebie nie umiera, nikt dla siebie nie cierpi. Jesteśmy powiązani niewidzialnymi nićmi. To największy wymiar Kościoła, który przekłada się na codzienną pracę, bycie z innymi, płakanie z płaczącymi, radowanie z radującymi - podkreślał w homilii biskup.
Przez uroczysty obrzęd dziewica, pozostając w świecie, staje się osobą poświęconą, wielkim znakiem miłości Kościoła do Chrystusa. Widzialnym znakiem konsekracji jest obrączka.
Kandydatka pragnąca przyjąć konsekrację zwraca się bezpośrednio do biskupa, przedstawiając prośbę o rozeznanie i konsekrację oraz opinię księdza proboszcza, życiorys i świadectwo chrztu.