W 40. rocznicę śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki przewodniczył w archikatedrze warszawskiej Mszy św. o owoce beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia.
REDAKCJA ORĘDZIA
Wiele już napisano na temat procesu redagowania tekstu Orędzia. Ostatnio – po książce Grzegorza Górnego, Przebaczamy – pojawiło się na tym polu nowe szczegółowe opracowanie zatytułowane Listy millenijne, przygotowane przez doktora habilitowanego Wojciecha Kucharskiego, wydane przez Ośrodek „Pamięć i Przyszłość”, Wrocław 2020. Na tym opracowaniu chciałbym się oprzeć, rozważając rolę kard. Wyszyńskiego w powstaniu Orędzia, które wielu historyków uznało za najważniejszy dokument okresu powojennego; za punkt zwrotny dla rozwoju wydarzeń w Europie.
Warto tu najpierw zauważyć, że zanim polscy biskupi opracowali swoje Orędzie, wcześniej – bo dnia 1 października 1965 – władze Kościoła ewangelickiego w RFN wydały słynne Memorandum Niemieckiego Kościoła Ewangelickiego (ekd), którego oficjalna nazwa brzmiała: „O sytuacji wypędzonych i stosunku narodu niemieckiego do swoich wschodnich sąsiadów”. Ewangeliccy sygnatariusze tego Memorandum nawoływali do porozumienia między Niemcami i Polakami, a także do uznania granicy na Odrze i Nysie (M. Greschat, Od Memorandum Tybińskiego (1961) do ratyfikacji układów wschodnich (1972). Protestancki wkład w pojednanie z Polską, [w:] Pojednanie i polityka…, s. 35-41). Ten gest otwartości ewangelików, za który zapłacili oni wysoką cenę, zapewne zdopingował ks. Prymasa do szybszego działania.
W jednym ze swoich kazań na temat polskich zaproszeń skierowanych do poszczególnych episkopatów świata ks. kard. Stefan Wyszyński mówił: „Była to olbrzymia praca, którą prowadziły najrozmaitsze komisje, powstałe przy Konferencji Polskich Ojców Soborowych w Rzymie. Taka konferencja funkcjonowała i skupiała najrozmaitsze komisje i podkomisje do redagowania tekstów. […] Współpracował z nami cały szereg ludzi, wielu historyków, którzy wydobywali wątki historyczne wiążące katolicki Naród polski z innymi narodami. W ten sposób powstały listy o zupełnie odrębnej redakcji, tak iż jeden do drugiego jest niemal niepodobny oprócz ogólnego schematu: Millenium, „co nas łączy” i „prosimy o modlitwę”, a niekiedy, ale to już rzadziej, „może nas odwiedzicie” (S. Wyszyński, Omówienie najważniejszych dokumentów soborowych. Do księży archidiecezji warszawskiej, Warszawa, 14.II.1966 r., s. 236).
Pani Ewa K. Czaczkowska wykazała na niebudzący wątpliwości udział w powstaniu listów ks. kard. Stefana Wyszyńskiego i pani Marii Winowskiej, na stałe mieszkającej we Francji, która współpracowała z ks. Prymasem w latach sześćdziesiątych. Autorka przyjęła, że „autorami listów są: kard. Wyszyński i Maria Winowska. […] Ona napisała projekty listów (wyjątkiem były projekty listów ekumenicznych, przynajmniej ich wstępne wersje), konsultowała ich treść z prymasem, a następnie redagowała ich ostateczną wersję” (E.K. Czaczkowska, Nowe ustalenia w sprawie listów millenijnych biskupów polskich do episkopatów świata. Maria Winowska i kard. Stefan Wyszyński współautorami listów, w: Milenium Chrztu Polski prymasa Stefana Wyszyńskiego. Perspektywa teologiczno-społeczna, red. E. K. Czaczkowska, Warszawa 2016, s. 131). Przygotowanie listów milenijnych do episkopatów świata było inicjatywą kard. Wyszyńskiego, ale są one dziełem wspólnym jego i Marii Winowskiej” (op. cit., s. 141). Czaczkowska nie odrzuciła przy tym udziału abp. Bolesława Kominka przy powstaniu listu do biskupów niemieckich i austriackich.
Znaczne poszerzenie kwerendy pozwoliło skorygować te ustalenia. Pomysł wystosowania milenijnych zaproszeń wyszedł zapewne od ks. Prymasa. Pierwsza informacja na ten temat znajduje się w protokole z obrad Komisji Głównej Episkopatu Polski z 10 marca 1965 roku. Po omówieniu kwestii związanych z przygotowaniami do obchodów jubileuszu w 1966 r., które referował ks. Prymas, w protokole zapisano, że abp Karol Wojtyła podjął się „przygotować w czasie IV sesji listy do Episkopatów świata w sprawie Tysiąclecia Chrztu Polski”.
Gdy idzie o autorów poszczególnych listów, poza abp. Karolem Wojtyłą, twórcą listu do Pawła VI, jesteśmy pewni tylko autora listu do biskupów niemieckich i austriackich, gdyż w obu tych przypadkach przetrwały rękopisy tych listów autorstwa abp Bolesława Kominka z Wrocławia, znawcy problematyki niemieckiej i orędownika pojednania między obu narodami (W. Kucharski, Rękopis Orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich autorstwa abp. Bolesława Kominka, „Przegląd Zachodni” 3/2019/129-145). Arcybiskup Kominek wyjechał z Rzymu – na początku października 1965 roku – na kilka dni do domu sióstr elżbietanek we Fiuggi, gdzie przebywał między 7 a 13 października. Towarzyszył mu jego sekretarz, ks. Zdzisław Seremak, który rok później napisał, że właśnie tam powstało Orędzie, w „klimacie gorącej modlitwy i samotności”.
Tekst ten został zapisany odręcznie w języku niemieckim – na 20 stronach formatu A4 – a następnie został odręcznie skorygowany i uzupełniony. Początkowo nosił tytuł: Gemeinsamer Hirtenbrief der polnischen Bischöfe an Ihre deutschen Bruder im Christi Hirtenamt (Wspólny list pasterski biskupów polskich do ich niemieckich braci w Chrystusowym urzędzie pasterskim) i był opatrzony datą „Dezember”, czyli grudzień 1965.
Już w tej pierwszej, rękopiśmiennnej wersji Orędzia znalazło się słynne sformułowanie „przebaczamy i prosimy przebaczenie” (gewehren Vergebung und bitten um Vergebung). Dopiero w drugiej wersji – w połowie października – zmieniono tytuł dokumentu na Botschaft der polnischen Bischöfe an Ihre deutschen Bruder in Christi Hirtenamt (Orędzie biskupów polskich do ich niemieckich braci w Chrystusowym urzędzie pasterskim). Potem zmieniono też datę na „November”, listopad, oraz dodano akapit poświęcony ewangelikom: „I prosimy was też, abyście przekazali nasze pozdrowienia i wyrazy wdzięczności niemieckim Braciom Ewangelikom, którzy wraz z Wami i z nami trudzą się nad znalezieniem rozwiązania naszych trudności”.
Pracując nad Orędziem, kard. Bolesław Kominek wykorzystał kilka wcześniejszych tekstów. Wśród nich najważniejszymi były: artykuł niemieckiego mediewisty Herberta Ludata (Deutsch-polnische Beziehungen in Vergangenheit und Gegenwart, „Europaische Begegnung”, 1. nr 7/8/1965/412-419), liczne fragmenty przemówienie poświęconego relacjom polsko-niemieckim (Die geschichtliche Belastung der deutsch-polnischen Beziehungen), jakie abp Kominek przygotował pięć lat wcześniej dla Pax Christi oraz najprawdopodobniej tekst listu do papieża Pawła VI, opracowany przez Karola Wojtyłę. Nie można wykluczyć też innych publikacji, w tym opracowań historii Polski autorstwa Oskara Haleckiego. Mimo iż tekst Orędzia był później jeszcze kilkukrotnie redagowany (co najmniej siedem redakcji), to i tak pierwsza wersja listu autorstwa kard Kominka stanowił podstawę dokumentu finalnego przekazanego biskupom niemieckim, a ponad 83% treści tegoż dokumentu finalnego zostało sformułowane już w pierwszej wersji. Krąg osób, które uczestniczyły w dyskusji na temat treści Orędzia – jak na to wskazuje porównanie rękopisu z wersją ostateczną – nie wpłynęły w znaczący sposób na tekst ostateczny.
Istotny natomiast był wpływ ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, który co prawda nie formułował konkretnych partii tego Orędzia, ale przekazywał sugestie usunięcia lub dodania pewnych fragmentów tekstu. Z zachowanych relacji świadków (ks. Zdzisława Seremaka i ks. Stanisława Gabigi) oraz z prymasowskiego Pro memoria wynika, że na każdym etapie przygotowywania Orędzia ks. Prymas był na bieżąco informowany i proszony o konsultacje, i to on zaaprobował ostateczną wersję dokumentu.
Gdy idzie o grono specjalistów, którzy przebywali podczas IV sesji soboru w Rzymie i mogli stanowić zaplecze eksperckie dla polskiego episkopatu na pierwszym miejscu trzeba wymienić biskupa pomocniczego wrocławskiego Wincentego Urbana, wybitnego historyka i znawcę dziejów Kościoła. Na jego przynajmniej pośredni udział wskazuje opracowanie jego autorstwa pt. Millenium Kościoła Katolickiego w Polsce (966-1966) z najważniejszymi informacjami na temat historii Kościoła w Polsce. Natomiast spośród ekspertów na stale rezydujących w Rzymie wymienić trzeba przede wszystkim zespół Polskiego Instytutu Historycznego w Rzymie, z prezesem ks. Walerianem Meysztowiczem na czele i jego najbliższymi współpracowniczkami — Karoliną Lanckorońską i Wandą Wyhowską de Andreis. W przedsięwzięcie mogli być ponadto zaangażowani: O. Eugeniusz Reczek SJ z Papieskiego Instytutu Studiów Kościelnych, ks. Bolesław Filipiak, audytor Roty Rzymskiej i tłumacz tekstów prymasowskich na język włoski i łaciński, ks. dr Jan Manthey, redaktor serii wydawniczej Sacrum Poloniae Millennium, O. Józef Warszawski sj z Radia Watykańskiego, O. Tomasz Rostworowski SJ z Radia Watykańskiego, ks. Piotr Naruszewicz, postulator spraw kanonizacyjnych, O. Michał Jerzy Braun i prof. Stefan Swieżawski. Nie można wykluczyć też wpływu prac prof. Oskara Haleckiego. Pewien wpływ na kształt wszystkich listów milenijnych mogła mieć treść listu skierowanego do papieża Pawła VI.
Listy milenijne w ogóle były dziełem zbiorowym. Wydaje się jednak, że nie był to zespół zbyt liczny. Za pewnego autora można uznać abp. Bolesława Kominka i abp. Karola Wojtyłę, za prawdopodobnych — ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, Marię Winowską i bp. Władysława Rubina, zaś za hipotetycznych — prał. Waleriana Meysztowicza, ks. Bolesława Filipiaka i biskupa Jerzego Modzelewskiego. Całe przedsięwzięcie było kierowane i otoczone opieką przez kard. Wyszyńskiego, który także zatwierdzał ostateczne wersje listów i je – na pierwszym miejscu – podpisał. Później Urząd ds. Wyznań – rozmawiając z biskupami na temat Orędzia – konkludował: nie można poważnie myśleć o rozwarstwieniu w episkopacie, dopóki Wyszyński będzie sprawował władzę w Kościele w Polsce.
Gdy idzie natomiast o Orędzie skierowane do biskupów niemieckich to zostało ono podpisane – w Papieskim Instytucie Polskim na Pietro Cavallini dnia 18 listopada 1965 – przez kard. Stefana Wyszyńskiego, trzech arcybiskupów i 32 biskupów polskich, czyli przez wszystkich biskupów uczestniczących wówczas w ostatniej sesji Soboru Watykańskiego II. „Nie wszyscy polscy biskupi byli w pełni przekonani do treści Orędzia, lecz gdy Prymas podpisał tekst, wówczas w imię jedności episkopatu wszyscy obecni w Rzymie biskupi także go podpisali” (Wojciech Kucharski).