- To miejsce ma wołać o pokój na świecie. Mówię to może ostatni raz - stwierdziła Wanda Traczyk Stawska "Pączek", łączniczka-strzelec z Powstania Warszawskiego, wmurowując kamień węgielny pod Izbę Pamięci na Woli.
- Może mówię to po raz ostatni, ale chcę wam przekazać to, co jest najważniejsze: Warszawa ma być miastem pokoju, a ten straszny cmentarz ma wołać o pokój na świecie. Dlatego tuż obok stanęła tu rzeźba Matki (wykuta w szarym granicie postać kobieca z całunem w uniesionych dłoniach autorstwa Łukasza Krupskiego), z napisem po polsku, hebrajsku, niemiecku i rosyjsku. Bo prawda jest taka, że pierwotnie z żołnierzami powstania chowano tu żołnierzy niemieckich i rosyjskich, a także Żydów. Wszystkie matki traciły w czasie wojny dzieci. Sama widziałam w getcie matkę, która wyrzucała z płonącego domu dziecko, a potem skakała sama. Dlatego błagam: nie zmarnujcie bogactwa i przesłania, jakie niesie ten cmentarz. On ma wołać o pokój na świecie. Niech ci ludzie, którzy tu spoczywają, będą świadectwem tego, co czyni wojna. Niech nasze miasto pokaże światu, jak ważna jest godność człowieka i jak trzeba walczyć o wolność - mówiła Wanda Traczyk-Stawska, podkreślając że powstanie miało trwać tylko trzy dni. Trwałoby zaledwie jeden, gdyby nie ofiarne wsparcie, jakie nieśli powstańcom mieszkańcy Warszawy.
- Gdyby nas nie otulali, opatrywali i karmili, nie byłoby tych 63 dni. Na tym cmentarzu leżą więc ci, którzy bardzo kochali to miasto, ale i swoje dzieci. Stanęliśmy do obrony, choć sami byliśmy dziećmi, bo Niemcy szarpali ludzką godność. Kto przeżył pięć lat okupacji, ma prawo o tym mówić. Wybaczcie nam, że miasto zostało zniszczone, ale nie mogliśmy czekać, aż będziemy umierać na kolanach: bici i poniewierani. Matki kładły się przed drzwiami, żebyśmy nie szli do powstania, a potem czekały na nas pięć lat. Wiedziały, że nie boimy się śmierci. Całe miasto wiedziało, że jeśli się nie przeciwstawi, zginie jak jego Żydzi w getcie. Życzę warszawiakom, szczególnie nowym, by rozumieli wartość tego miejsca. Niech ono będzie drogowskazem dla miasta i świata: nigdy więcej wojny - dodała wśród oklasków.