80. rocznica śmierci św. o. Maksymiliana została uczczona przez modlitwę, pielgrzymki, świadectwa i okolicznościowy koncert zespołu Mazowsze.
W obchodach wzięły udział koła różańcowe, Katolickie Stowarzyszenie Energetyków „Nazaret”, pielgrzymi piesi z Pabianic, pielgrzymi rowerowi z Podkowy Leśnej, pielgrzymka z Wyszkowa i Zambrowa.
- Naszym marzeniem było wybrać się do Niepokalanowa od dawna. Przyjechało nas 8 osób. Jesteśmy amazonkami. Dzisiejsze uroczystości są dla nas niespodzianką, z której bardzo się cieszymy. Wędrujemy po różnych sanktuariach. Jesteśmy po operacjach onkologicznych. Modlimy się o zdrowie fizyczne i psychiczne dla nas i rodzin - mówią Barbara Reinke i Beata Pisińska z Zambrowa.
Głównym punktem obchodów była Eucharystia sprawowana na ołtarzu polowym za bazyliką. Mszy św. przewodniczył kard. Robert Sarah, do niedawna prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów w Watykanie.
- Ten święty polski franciszkanin jest dla całego Kościoła w świecie wzorem życia chrześcijańskiego. Oparł swoje życie na trzech filarach: krzyżu, Eucharystii i Maryi. Przyjmijmy te filary i my, a nasze życie będzie odpowiedzią chrześcijańskiego powołania. Świat przekonuje nas, że życie jest piękne, kiedy wyeliminuje się z niego krzyż. A krzyż jest wyrazem najważniejszej miłości Boga. Bez Boga człowiek jest biedny, bo pozbawiony wszystkiego. Jeśli chcemy być ludźmi bogatymi, pozwólmy Bogu być w naszym życiu. Tylko krzyż czyni z nas prawdziwych uczniów Jezusa. O. Maksymilian nie odrzucił krzyża, a szedł z nim – mówił w kazaniu kard. Sarah.
Przypomniał, że o. Kolbe był dogłębnie zakochany w Matce Bożej. - Nie przypadkiem ostatnie słowa przed śmiercią właśnie do Niej skierował. A było to: Zdrowaś Maryjo. Całe życie poświęcił na szerzenie Jej kultu. Pielęgnował głęboką i dogłębną cześć do Cudownego Medalika, by pozwolić się dotknąć Miłości Boga. Kto czule kocha Maryję jest w stanie utrzymać swój wzrok na Jezusie i w ten sposób zostać Jego przyjacielem. Kto przebywa w towarzystwie Maryi, nie może obawiać się ataku złego. Pozwólcie kształtować się miłości Jezusa. Ona wynosi człowieka do świętości – zachęcał gość z Rzymu.