Kard. Kazimierz Nycz przewodniczył w archikatedrze warszwskiej Mszy św. o owoce beatyfikacji Sług Bożych.
Metropolita warszawski podkreślił, że kard. Wyszyński miał w sobie wiele pokory. – Trzy miesiące przed śmiercią potrafił powiedzieć: “Jest dzień, którego wstydzę się do dzisiaj. Ten dzień to 25 marca, kiedy kard. Hlond obwieścił, że zostaję biskupem w Lublinie. Poprosiłem wtedy o kilka dni do namysłu. Wydawało mi się, że o mnie chodzi, o moje zdolności, talenty. Zachowałem się inaczej niż Matka Boża, której Zwiastowanie obchodzone jest 25 marca, a która od razu powiedziała swoje fiat Bogu” – przywołał słowa prymasa Wyszyńskiego.
– Kard. Wyszyński i matka Czacka to patronowie na miarę obecnych czasów, trudnych pod wieloma względami. Prośmy, abyśmy sami przynosili owoce rozwijanych talentów, ale również owoce beatyfikacji – zakończył kard. Nycz.