W Lasach w duchowej łączności ze Świątynią Opatrzności Bożej w Mszy św. beatyfikacyjnej uczestniczyło ok. 250 osób.
Od rana sarkofag matki Czackiej nawiedzali pielgrzymi. Przyjeżdżali indywidualnie, ale także w zorganizowanych grupach i z całymi rodzinami. - Niektórzy przybyli bardzo wcześnie rano, by spędzić ten dzień na modlitwie. Dla mnie był to bardzo wzruszający widok - zauważa s. Maksymilia FSK.
Sarkofag Matki Czackiej, przy którym znajduje się klęcznik z zamontowanym relikwiarzem założycielki Dzieła Lasek, nawiedzili już m.in. parafianie z Gdańska i Gdyni oraz grupa modlitewna Miriam House z Grudziądza. - To nasz pierwszy przystanek w drodze do Warszawy. Chcemy dziś być blisko osób, które w szczególny sposób czciły Maryję, tak jak kard. Wyszyński i matka Czacka - mówi Teodora Szymańska.
O godz. 12 na ustawionym przed kaplicą Matki Bożej Anielskiej telebimie rozpoczęła się transmisja Mszy św. beatyfikacyjnej ze Świątyni Opatrzności Bożej. Wzięli w niej udział niewidomi, którzy tego dnia pozostali w Ośrodku, wychowawcy, siostry zakonne i pielgrzymi. Do Świątyni Opatrzności Bożej udała się 180-osobowa delegacja z Lasek.
- To jest wielka uroczystość dla naszego zgromadzenia. Pan Bóg poprzez niewidomą osobę stworzył Dzieło dla niewidomych - nie tylko na ciele, ale i na duszy. Dlatego każdy, kto tu przyjeżdża, może się w nim odnaleźć - wyjaśnia siostra.
Franciszkanka ma nadzieję, że dzięki historii życia matki Czackiej wiele osób odkryje, że różnego rodzaju niepełnosprawność czy fizyczna niemoc może być także drogą do służenia innym. - Nasza matka nie zatrzymała się na sobie. Mimo że straciła wzrok, postanowiła zrobić coś dla innych. Bóg takie działania szczególnie błogosławi - podkreśla s. Maksymilia FSK.