Kard. Kazimierz Nycz przewodniczył Mszy św. dziękczynnej za beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Róży Czackiej.
W parafii bł. Władysława z Gielniowa obchodzono odpust patrona Warszawy oraz diecezjalne dziękczynienie za beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej.
– Warszawa chce wracać do korzeni i uświadamiać sobie, że droga Prymasa Tysiąclecia to droga wiodąca ku Bogu poprzez człowieka – mówił ks. Jacek Kozub, witając głównego celebransa kard. Kazimierza Nycza, przedstawicieli seminarium duchownego i władz samorządowych, miasta i dzielnic, radnych, posłów i senatorów, a także małżonków obchodzących swoje jubileusze. Metropolita warszawski wprowadził też do ursynowskiej świątyni relikwie bł. kard. Wyszyńskiego.
– Im bardziej nasze miasto rośnie, pięknieje, tym większe też towarzyszą mu problemy. Stolica potrzebuje więc mocnego patrona. Tym patronem przez wieki był, jest i nadal będzie bł. Władysław z Gielniowa – mówił kard. Nycz, przypominając, że o pozwolenie na obranie takiego patrona poprosił w grudniu 1962 r. papieża Jana XXIII prymas Wyszyński. – Gdy w 1505 r. umierał bł. Władysław z Gielniowa, nasze miasto liczyło 5 tys. mieszkańców. Urodził się na Mazowszu w 1440 r. Studiował na odnowionej przez św. królową Jadwigę Akademii Krakowskiej. Wcześnie wstąpił do zakonu bernardynów i posłany do Warszawy zdobywał ją przez kulturę, którą wnosił całym swoim życiem i całym przepowiadaniem. Był pisarzem, poetą, twórcą pieśni religijnych, maryjnych i pasyjnych, ale zasłynął także jako wielki kaznodzieja, który porywał i prowadził do Jezusa Chrystusa. Był wielkim czcicielem Męki Chrystusowej. Z jego życiem była też związana posługa kard. Stefana Wyszyńskiego, który często odprawiał Mszę św. w tym samym kościele św. Anny – mówił kardynał, przypominając, że 25 września 1953 r. wieczorem, po wygłoszeniu odpustowego kazania w uroczystość tego patrona, Prymas Tysiąclecia został internowany i aresztowany na trzy lata. – Idąc drogą Prymasa Wyszyńskiego wiemy, że granice kompromisu wyznacza system wartości, którego deptać nie wolno. W wychowaniu, w rodzinie i w szkole są granice, których przekroczyć nie wolno. Tego uczyli św. Jan Paweł II i bł. kard. Wyszyński – dodał.