Nieopodal Zamku Królewskiego powstał monument upamiętniający Stefana Starzyńskiego i Juliana Kulskiego.
Pomnik wspólnie odsłonili Catharine Kulski, wdowa po Julianie Eugeniuszu Kulskim, minister Jan Dziedziczak, prezes Fundacji Kulskich Małgorzata Bogusz i sekretarz miasta Włodzimierz Karpiński. Modlitwę za obu prezydentów odmówił proboszcz pobliskiej parafii archikatedralnej św. Jana Chrzciciela ks. Bogdan Bartołd. Żołnierze Pułku Reprezentacyjnego WP złożyli u stóp pomnika wiązanki kwiatów od władz RP i miasta.
"Przywołujemy dokonania Stefana Starzyńskiego i Juliana S. Kulskiego, widząc w nich bohaterów naszej wolności, niezłomnych w dniach wojennej próby" - napisał premier Mateusz Morawiecki w liście do uczestników sobotniej uroczystości odsłonięcia pomnika Prezydentów Wielkiej Warszawy.
Uroczystość otworzyła prezes Fundacji Kulskich Małgorzata Bogusz. Przypomniała, że upamiętnianych dziś prezydentów łączyła długa przyjaźń, sięgająca czasów konspiracji antycarskiej przed I wojną światową, walki o niepodległość, a następnie pracy w różnych urzędach II RP. Cytując słowa syna prezydenta, niedawno zmarłego Juliana Eugeniusza Kulskiego, powiedziała, że "ich życie było wspólne, tak jak pomnik, który odsłaniamy". Przypomniała, że "prezydent Starzyński polecił Kulskiemu pozostać na stanowisku i opiekować się mieszkańcami stolicy". Dodała, że misję tę wypełniał, aż do Powstania Warszawskiego, ratując tysiące mieszkańców miasta. "Zatrudniał tysiące osób związanych z Polskim Państwem Podziemnym, wystawiał fikcyjne dokumenty polskim Żydom. W piwnicy swojego domu na Żoliborzu ukrywał dwie żydowskie rodziny, ryzykując życie swoje i swoich najbliższych" – dodała. Małgorzata Bogusz podkreśliła, że obaj prezydenci Warszawy są "symbolem potrzebnych dziś wartości, pielęgnowania wspólnoty narodowej, miłości do ojczyzny i odpowiedzialności za przyszłość kraju i stolicy", a ich życiorysy to "lekcja na przyszłość".