W zbiórkę na wieloosobowe auto dla dzieci z Domu Dziecka im. Matki Weroniki w Siennicy włączyła się okoliczna społeczność. Na licytacji można kupić domowe dżemy, ciasta, książki, a nawet… wymianę opon.
Siostry z Siennicy już raz pokazały, że potrafią zawalczyć o szczytny cel. Trzy lata temu hitem internetu był film z boksującymi zakonnicami, które trenowały formę przed czekającym je remontem prowadzonego od 25 lat Domu Dziecka im. Matki Weroniki. Teraz rozkręcają zbiórkę na nowego busa. Wieloosobowe auto potrzebne jest od zaraz, bo jak to w dużej rodzinie bywa - potrzeby też są duże.
- Zabieramy dzieci na wakacje, a w ciągu roku na różne wycieczki, jeździmy do lasu i nad morze. Kilka razy byliśmy także za granicą. Duże auto pomieści także dziecięce wózki, wejdą także narty, łyżwy i bagaże. Przydaje się także podczas przeprowadzki i na zakupy. Niestety nasz bus-staruszek ma już 16 lat i przejechał ponad 300 tys. km, pełnił także rolę kaplicy, w której podróżowała po dekanacie mińskim ikona Matki Bożej. Ze względu na zły stan techniczny nie nadaje się do użytku, a tym bardziej wożenia dzieci - wyjaśnia s. Anna Gadzała ze Zgromadzenia Sióstr Kapucynek Najświętszego Serca Jezusowego, dyrektor opiekuńczo-wychowawczej placówki.
Na początku listopada pod hasłem "Wrzuć grosika na busika” na portalu zrzutka.pl siostry uruchomiły zbiórkę na nowy samochód. Do zebrania jest 120 tys. zł. - Pomyślałyśmy, by dać także coś od siebie. W krótkim czasie na Facebooku założyłyśmy grupę "Licytacje dla Domu Dziecka w Siennicy «Wrzuć grosika na busika»”, na której zaczęłyśmy wystawiać na aukcję nasze przetwory i domowe ciasta. W inicjatywę bardzo szybko włączyli się okoliczni mieszkańcy, organizacje i prywatne firmy - mówi s. Anna.
Wśród ponad 330 licytacji można było kupić ekologiczne, domowe przetwory z serii "wspomnienie lata” - słoiczek sałatki "po fińsku” został sprzedany za 180 zł, zestaw ozdobnych pierniczków za 150 zł, czy adwentowy wieniec z anyżem wylicytowany na kwotę 85 zł. Były także samodzielnie wykonane świąteczne ozdoby, naleśniki zapiekane z twarogiem i bitą śmietaną, włoska lazania, zrobiona na drutach czapka, czy książki z autografem Małgorzaty Terlikowskiej lub Agaty Puścikowskiej, różaniec z Medjugorja i Dzieciątko Jezus na sianku, a także usługi fryzjerskie, kosmetyczne, sesja świąteczna, karnet na zajęcia z jujitsu dla dzieci, naprawa roweru czy wymiana opon w mobilnym punkcie. W ten sposób udało się siostrom zebrać już ponad 95 tys. zł.
Czytaj dalej na następnej stronie >>