- To dla nas doświadczenie podmiotowości w Kościele, możliwość wymiany doświadczeń, ale też obawy, czy "ktoś nas słucha i czy nas wysłucha" - mówili uczestnicy synodalnego spotkania diecezjalnych przedstawicieli ruchów i stowarzyszeń katolików świeckich z całej Polski.
Przedstawiciele niektórych diecezji zauważyli, że należy przezwyciężyć pojawiającą się gdzieniegdzie niechęć samych księży proboszczów do organizowania spotkań synodalnych, na których mocą sprawczą byli właśnie świeccy, a przecież bez świeckich Kościół nie ma szansy się rozwijać. Największym owocem synodu nie będą wcale konkretne postanowienia i zebrane syntezy, ale samo spotkanie, poznanie się i bycie razem, wzajemne słuchanie i wysłuchanie się, wykorzystanie tego czasu na twórcze umocnienie lokalnej wspólnoty, uruchomienie wspólnot obumarłych lub założenie nowych.
Delegatka z diecezji włocławskiej, należąca do wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym działającej przy parafii katedralnej we Włocławku uznała za ważne przede wszystkim to, że każdy z uczestników miejscowych spotkań synodalnych miał możliwość wypowiedzenia się i nie obawiał się wyrażania swoich uwag, ale "były też obawy czy ktoś nas rzeczywiście wysłucha, a może będzie to tylko «odhaczenie» wydarzenia". Podkreśliła też dużą różnorodność zagadnień poruszonych przez parafie. - To były owocne spotkania, które umocniły poszczególne wspólnoty - dodała.
Przedstawicielka diecezji elbląskiej zaznaczyła, że na spotkaniach diecezjalnych obecna była licznie młodzież. Młodzi możliwość zabrania głosu uznali za wielką szansę na przypomnienie, że także są częścią Kościoła i wbrew statystykom mówiącym, że Kościół się starzeje, oni w nim nadal są i działają. - Kościół jest pełen życia i ducha - dodała.
Z kolei uczestniczka spotkań synodalnych w diecezji pelplińskiej przyznała, że choć nie należy do żadnej wspólnoty, zdecydowała się wziąć udział w spotkaniach. Towarzyszyło jej natomiast od dawna poczucie stagnacji panującej w Kościele.
- Tam jednak zobaczyłam życie, choć młodzież nie była obecna. Zobaczyłam kwitnącą roślinę, Kościół żywy, w którym działa Duch Święty - powiedziała. Jej wspólnota, oprócz już istniejących form spotkań modlitewnych, stara się ożywić ludzi tak, aby formuła wspólnych rozmów i działań przeniosła się także poza rytm życia parafialnego.