- To pasterz bardzo aktualny, głęboko ewangeliczny i apolityczny. Takich świętych nam potrzeba na dzisiejsze czasy - mówił o swoim poprzedniku końca XIX wieku kard. Kazimierz Nycz podczas sesji zorganizowanej w Domu Generalnym Franciszkanek Rodziny Maryi.
Referat "Miejsce abp. Felińskiego w historii Kościoła I jego wpływ na odzyskanie niepodległości" wygłosił ks. dr Robert Ogrodnik. Podkreślił, że święty był jedną z najważniejszych i najpiękniejszych postaci polskiego episkopatu, choć jego rządy w Warszawie trwały jedynie 16 miesięcy.
- Czasy rządów archidiecezją warszawską przypadły naszemu świętemu w niełatwych okolicznościach. Europa wstrząsana była ideami Wielkiej Rewolucji Francuskiej, Europę i papiestwo nękały idee oświeceniowego liberalizmu i austriackiego józefinizmu. Polska w wyniku trzech rozbiorów została zmieciona z mapy fizycznej świata. Na ziemiach wcielonych pomiędzy Rosję, Austrię i Prusy nieustannie żywy był duch rewolucyjny, który nie licząc się z kosztami społecznymi, politycznymi i ludzkimi dążył do odzyskania niepodległości. Szczęsny Feliński ze spokojnego zaplecza Akademii Duchownej w Petersburgu i zaangażowania duszpastersko-zakonodawczego przybył w 1862 r. do wzburzonej carskimi represjami Warszawy. Postrzegano go jako agenta carskiego, który nie czuje ducha narodowego. Te opinie, jak również reakcje warszawskiej ulicy, mocno paraliżowały jego plany duszpasterskie. Wybitni przedstawiciele ówczesnego katolicyzmu widzieli w nim jednak wielką nadzieję dla kraju - mówił historyk, przywołując słowa arcybiskupa: "Polakiem jestem i Polakiem umrzeć pragnę, ponieważ to mi nakazują prawa boskie i ludzkie". - Najbardziej jednak zapisał się w historii Kościoła w Polsce 13 czerwca 1863 r., gdy wyjeżdżał na wygnanie do Jarosławia nad Wołgę, wypowiadając słowa skierowane do warszawskiego duchowieństwa: "Strzeżcie praw Kościoła świętego. Pilnujcie gorliwie tej świętej wiary naszej, przeciwnościami się nie zrażajcie, miejcie Pana Boga w pamięci i w sercu. Jeżeli by was kto namawiał do takiego czynu, którego popełnić się nie godzi, bez uchybienia prawom Bożym i prawom Kościoła, odpowiadajcie każdy: Non possumus, odpowiadajcie wszyscy: Non possumus".
Ks. dr Robert Ogrodnik dodał, że jego droga patriotyczna oraz wzór świętości i miłości do Matki Bożej stały się czytelnym przykładem dla jego następcy na stolicy arcybiskupów warszawskich - bł. Stefana Wyszyńskiego, choć współcześnie zbyt mało jest doceniana.
- Brakuje choćby jego pomnika w przestrzeni publicznej. W Warszawie nie ma nawet ulicy, skweru czy placu, nie mówiąc już o parafii pod jego wezwaniem, gdzie krzewiono by jego kult - utyskiwał.