Nowy numer 11/2024 Archiwum

Wszystko zaczynała od Boga i na Bogu kończyła

W Laskach radośnie dziękowano za dar życia i beatyfikacji matki Róży Czackiej w pierwszą rocznicę jej wyniesienia na ołtarze.

Rodzinne świętowanie u matki Róży Czackiej rozpoczęło się Eucharystią sprawowaną w kaplicy Matki Bożej Anielskiej z licznym udziałem obecnych i byłych wychowanków zakładu dla ociemniałych, sióstr służebniczek Krzyża oraz kapłanów z dekanatu laseckiego. Mszy św. przewodniczył ks. Grzegorz Jankowski. - Chcemy dziś Boga uwielbiać i dziękować za dar posługi i beatyfikacji matki Róży Czackiej oraz za wszystkie łaski, które za jej pośrednictwem są nam udzielane. O nich słyszymy i czytamy. Świadczy też o nich księga łask i intencje wyczytywane przed wieczorną Mszą św. w pierwszą niedzielę miesiąca, która jest odprawiana za przyczyną błogosławionej – mówił ks. Marek Gątarz, rektor kaplicy w Laskach.

Nawiązując do niedzielnej Ewangelii, ks. Paweł Gwiazda, proboszcz parafii w Izabelinie, wskazał, że Pan Bóg uczy nas przede wszystkim radości. - Dzisiejsze święto, rocznica beatyfikacji, jest dla nas radością. Do niej jesteśmy zaproszeni przez słowo Boże i przez fakt beatyfikacji matki Róży Czackiej. Osoby niewidome potrzebują drugiego człowieka, który zaprowadzi je do do domu, do nieba. I matka Róża Czacka prowadziła innych do domu Ojca, bo wcześniej doświadczyła radości, że ktoś ją do Boga doprowadził – mówił.

Wszystko zaczynała od Boga i na Bogu kończyła   W świętowaniu brali udział byli i obecni wychowankowie zakładu dla ociemniałych w Laskach. Agnieszka Kurek-Zajączkoska

Podczas Mszy św. modlono się, by wspólnota sióstr franciszkanek służebnic Krzyża oraz innych osób: duchownych, niewidomych i świeckich, była dla wszystkich prawdziwą szkołą jedności, oraz o to, by testament świętego życia Matki Czackiej był dla współczesnych wiernych nieustającą lekcją do odrobienia.

« 1 2 »

Zapisane na później

Pobieranie listy