Metropolita warszawski przewodniczył inauguracji roku akademickiego na Akademii Katolickiej w Warszawie.
Po radosnym odśpiewaniu "Gaudeamus igitur" głos zabrał dyrektor generalny MEN, Sławomir Adamiec. W imieniu ministra Czarnka podkreślił wagę Akademii Katolickiej w Warszawie nie tylko dla chrześcijan, ale przede wszystkim dla Polski. Wyraził uznanie dla działalności Akademii i podziękował za wkład w naukę polską i bogatą ofertę edukacyjną. Uhonorował również uczelnię medalem Pomnik Historii Szucha 25, ustanowionym dla uczczenia osób i instytucji dobrze służących pro publico bono.
Prof. Piotr Wachowiak, przewodniczący konferencji rektorów warszawskich, wskazał na wysokie miejsce, jakie zajęła AKW w rankingu dotyczącym rynku pracy: jej absolwenci cieszą się dobrymi zawodami i wysokimi zarobkami. Zaznaczył, że uczelniom zależy również właśnie na tym, by absolwenci dobrze odnajdywali się na rynku pracy.
Po obrzędzie immartykulacji studentów pierwszego roku i szkoły doktorskiej oraz złożeniu ślubowań, miał miejsce wykład inauguracyjny wygłoszony przez ks. prof. Tadeusza Pabjana z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, zatytułowany "Początek świata według kosmologii i teologii. Omawiając teorię Wielkiego Wybuchu podkreślił, że jest tu wciąż trochę "dziur" dla nauki i nie można ulegać pokusie “zapychania” ich Bogiem.
– Nie można utożsamić Wielkiego Wybuchu z aktem stworzenia, więc również w teologicznej interpretacji stworzenia nie można zapychać tej dziury Bogiem ze względu na nieopisanie tego przez nauki. Bo może się okazać, że przed Wielkim Wybuchem w jakiejś formie wszechświat istniał – wskazał filozof zaznaczając, że idea stworzenia jest czymś bogatszym i różnym od idei powstania czegoś w czasie, pierwszego momentu historii.
Zauważył, że niektórzy teologowie i apologeci ulegali pokusie interpretowania Wielkiego Wybuchu jako naukowego dowodu na stworzenie. Również sam Pius XII, jednak papież wycofał się z tego wyjaśnieniu mu tematu przez samego ks. Georges-Henri Lemaître, który wysunął już w latach 20. XX wieku teorię Wielkiego Wybuchu i pierwszy stosował w kosmologii fizykę kwantową. Ks. Pabjan podkreślił, że wiara religijna musi być racjonalna.
Omawiając zasadę antropiczną (szereg koincydencji w kosmologii, dzięki którym mogło zaistnieć na Ziemi życie i racjonalny człowiek) stwierdził, że nawet ona nie jest dowodem, ale stanowi ciekawy argument dla teologii. Przytaczając alternatywne teorie wysuwane przez ateistycznych badaczy (np. wielości wszechświatów), zauważył, że są “dziwaczne”, a jednak niektórzy “są w stanie uwierzyć we wszystko, byle nie uwierzyć i nie odwoływać do stwórczego działania Boga”.
- Religijna wiara w Boga, który powołuje do istnienia świat, nie wydaje się mniej racjonalna niż np. naukowa wiara w to, że realnie istnieje nieskończenie wiele wszechświatów - powiedział.
Podkreślając, że perspektywa ściśle naukowa różni się od teologicznej i metodologiczna poprawność wymaga, by nie mieszać ich, zaznaczył, że nie oznacza to, iż nauka i wiara są płaszczyznami, które się nie przecinają i nie mają punktów stycznych.
- Te dwa światy są zanurzone w jednej rzeczywistości. I kosmologia i teologia mogą odnosić się do tych danych zagadnień. Problem początku wszechświata jest dobrym tematem do zobaczenia, że obie te dziedziny mogą się wzajemnie uzupełniać - powiedział filozof dodając, że perspektywa religijna pozwala dostrzegać uczonemu sens wszechświata, a spójne połączenie perspektywy naukowej i teologicznej jest możliwe i korzystne dla każdej ze stron. – Naszą rolą nie jest uprawianie taniej apologetyki i przekonywanie naukowców, by chcieli uznawać teologiczną perspektywę. To my na naszym podwórku powinniśmy uwzględniać dorobek nauk. By pokazać współczesnemu człowiekowi, że nie ma żadnych sprzeczności między nauką a wiarą – zakończył ks. Pabjan.
Uroczystości towarzyszył kwartet smyczkowy pod dyrekcją Marii Sochoń-Błaszczyk.