O atakach na Jana Pawła II i konsekwencjach obojętności wobec niszczenia jego nauczania o małżeństwie rozmawiano podczas debaty zorganizowanej przez Centrum Życia i Rodziny.
O tym, jak postrzegany jest św. Jan Paweł II za granicą, mówił były ambasador Polski przy Stolicy Apostolskiej Janusz Kotański.
- Jego dziedzictwo w oczach świata nie potrzebuje obrony, bo on się sam obroni. Dziś wystarczy przypominać o nim prawdę - stwierdził dodając, że nigdy nie przypuszczał, że będzie świadkiem prób przekreślenia dorobku tego pontyfikatu i że to właśnie z Polski będą wychodziły te ataki. - Odbieram je ze zgrozą, bo nie mają żadnego uzasadnienia. Zaniepokojeni koledzy z korpusu dyplomatycznego nie rozumieją, dlaczego te ataki podejmowane. Dla nich to sytuacja niepojęta, bo u nich świętość papieża Polaka nie jest podważana - dodał podkreślając, że Jan Paweł II jako pierwszy w dziejach papież zaproponował jawną walkę z nadużyciami seksualnymi w Kościele, a jego nauczanie papieskie jest nie do zastąpienia.
Dyplomata, który przez sześć lat reprezentował Rzeczpospolitą Polską w Watykanie akcentował, że Jana Pawła II czczą wierni na całym świecie, nawet na jego krańcach, wśród Indian Ameryki Południowej, Ajmarów zamieszkujących bezkresne pustkowia Boliwii czy Peru. - On żyje ciągle w świadomości i sercach nie tylko Włochów. Gdy po raz pierwszy spotykałem jakiegokolwiek ambasadora, rozmowa zawsze zaczynała się lub kończyła na Janie Pawle II, wspominano jego pielgrzymki i rolę w przemianach w danym kraju - mówił amb. Janusz Kotański, przywołując liczne rozmowy z dyplomatami z Korei Południowej, Tajwanu, Malezji, Timoru Wschodniego, Chorwacji Cypru, Portugalii, Węgier, Belgii czy Panamy.