Ostatnia sesja trybunału beatyfikacyjnego odbędzie się 21 stycznia o godz. 16 w bazylice konkatedralnej na warszawskim Kamionku.
Po 5 latach prac w diecezji warszawsko-praskiej dobiega końca diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego sługi Bożego, pallotyna ks. Szulmińskiego. Z tej okazji bp Romuald Kamiński napisał do swoich diecezjan list, przypominający postać bohaterskiego kapłana.
"Był głosem wołającym o nawrócenie na pustyni bezbożności XX w., był obrońcą uciśnionych i orędownikiem niesprawiedliwie traktowanych. Ostatecznie podzielił los, jaki spotkał wielu proroków - przelał krew za wiarę w Chrystusa" - napisał biskup.
Stanisław Szulmiński urodził się w Odessie 8 lipca 1894 r. w polskiej szlacheckiej rodzinie Aleksandra i Heleny z d. Wyhowskiej. Lata młodzieńcze spędził w Kamieńcu Podolskim, gdzie jego ojciec był nauczycielem, kuratorem polskich szkół oraz zasiadał w Radzie Miejskiej.
Stanisław był młodzieńcem bardzo pobożnym, skromnym i pokornym. Już wówczas mówiono o świętości tego chłopca.
Młody Stanisław w roku 1917 wstąpił do Seminarium Duchownego w Żytomierzu. W tym samym roku wybuchła rewolucja bolszewicka, która naznaczyła cierpieniem i okrutnymi mękami miliony ludzkich istnień.
Już w roku 1919 kleryk Szumiński ofiarował swoje życie Bogu, chcąc uprosić w ten sposób nawrócenie dla Rosji i zbawienie dla osieroconych na skutek prześladowań chrześcijan mieszkających na Kresach Wschodnich.
Po święceniach, które przyjął w roku 1923, poprosił swojego biskupa Piotra Mańkowskiego o możliwość udania się na tereny swojej rodzimej diecezji kamienieckiej, która wówczas - po traktacie ryskim z 1921 r. - znajdowała się w granicach bolszewickiej Rosji. Pozwolenia nie otrzymał z obawy, że misja ta niechybnie zakończyłaby się jego śmiercią.
Biskup wysłał go na studia specjalistyczne z teologii orientalnej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Po ich zakończeniu w roku 1927 został profesorem i wykładowcą w Wyższym Seminarium Duchownym w Łucku. Rok później wstąpił do Zgromadzenia Księży Pallotynów, a po odbyciu rocznego nowicjatu rozpoczął posługę jako ojciec duchowny w Niższym Seminarium Duchownym w Wadowicach, a następnie w Chełmnie nad Wisłą.
Był cenionym spowiednikiem i kierownikiem duchowym. Uznaniem wśród wiernych cieszyły się również jego homilie i katechezy szkolne. W oczach wielu współczesnych uchodził za świętego.
W roku 1935 powrócił do Warszawy. Pracował jako redaktor w wydawnictwie księży pallotynów, a jednocześnie jako wykładowca w Wyższym Seminarium Duchownym w Ołtarzewie. Głosił rekolekcje i misje parafialne.
W tym czasie nawiązał współpracę ze sługą Bożym ks. Władysławem Korniłowiczem oraz bł. Matką Elżbietą Czacką. To właśnie w podwarszawskich Laskach w roku 1937 narodził się Apostolat Pojednania, życiowe dzieło sługi Bożego. Jego głównym celem była praca nad pojednaniem między wyznawcami prawosławia a katolikami.
"Dziś postać księdza Stanisława Szulmińskiego i jego idea pojednania jest ciągle aktualna. Módlmy się, zwłaszcza w tym czasie tygodnia ekumenicznego, o jedność wszystkich wyznawców Chrystusa, ale i pamiętajmy, że jest ona możliwa wyłącznie wówczas, kiedy w nas samych pokonamy niechęć do innych ludzi, kiedy przezwyciężymy nienawiść, a serca nasze nauczymy kochać każdego człowieka bez wyjątku, jak tego uczy nas Święta Ewangelia" - zaznaczył bp Kamiński.