Pasterz, pallotyn, brat

Ma 56 lat, dar słowa, ascetyczną posturę i uśmiech, którym zjednuje nawet zaciekłych antyklerykałów. Będzie 16. pasterzem archdiecezji warszawskiej.

W listopadzie ubiegłego roku, tuż po zakończeniu pierwszej rzymskiej sesji Synodu o synodalności, abp Galbas w rozmowie z Franciszkiem Kucharczakiem powiedział: "Wielu ludziom Kościół kojarzy się z instytucją, z biurokracją, z centralistyczną strukturą, z korporacją czy z biznesfirmą. Wiele osób nie doświadcza Kościoła, który jest przede wszystkim komunią, wspólnotą; nie widzi Kościoła braterstwa, który jest zbudowany na takiej samej godności wszystkich, a ta wynika z takiego samego sakramentu chrztu świętego. Ten wymiar Kościoła jest przyćmiony. A kto kocha instytucję albo korporację?" - pytał retorycznie.

Posługa duchowa abp Galbasa nie opiera się wyłącznie na teologicznych rozważaniach, ale na autentycznym, życiowym świadectwie, jakie niesie poprzez własne doświadczenia, refleksje i relacje. W swojej drodze duszpasterskiej abp Galbas wypracował podejście pełne pokory, zrozumienia dla drugiego człowieka i pragnienia niesienia nadziei, co wielokrotnie wyrażał podczas kazań i spotkań z wiernymi.

Jednym z centralnych jego przesłań jest podkreślenie roli czynów, które wyrażają prawdziwą wiarę. Chrześcijaństwo nie może być tylko „słowami na wargach” – liczy się autentyczne postępowanie, zgodne z zasadami Ewangelii. Jak zaznaczył w jednej ze swoich homilii w Santiago de Compostela, chrześcijańskie życie to nieustanna praca nad sobą i doskonalenie swoich postaw. Wskazuje na znaczenie zwyczajnej codzienności - drobnych kroków w stronę dobra, które przynoszą zbawienne owoce w dłuższym czasie. W licznych kazaniach abp Galbas wraca do metafory pielgrzymki - drogi, która wymaga wytrwałości, cierpliwości i przezwyciężania trudności.

Zainspirowany papieżem Franciszkiem, abp Galbas mówi o „świętych z sąsiedztwa” - ludziach, którzy każdego dnia, często anonimowo, wspierają innych i dają im przykład swoim życiem. To dla niego postaci, które, choć pozostają nieznane szerokiej publiczności, stanowią wzór cichej, ale prawdziwej świętości:

„Od kiedy papież napisał o świętych z sąsiedztwa, robię sobie swoją prywatną litanię do moich wszystkich świętych… co chwilę dopisuję tam kogoś, kto mnie wzniósł, kto mi pomógł swoim postępowaniem” - mówił w Santiago de Composela, dodając że postępowanie chrześcijanina wynika z tego, że jest oczarowany postępowaniem Boga wobec niego. Przypomina także, że nawet osoby niewierzące mogą być anonimowymi apostołami dobra. Jak twierdzi, spotkanie takich osób może być okazją do wzajemnego wzbogacenia i uczenia się od siebie. „Także ta pielgrzymka uczy tego, że życie jest trudne. Dlatego, że żyjemy w świecie niedoskonałym, w świecie, w którym jest grzech. Pamiętaj, to nie twoja droga jest trudna, ale trudności są twoją drogą” - dodał.

Abp Galbas podkreśla, że jednym z najważniejszych darów, jaki otrzymaliśmy od Boga, jest wolność. Chrześcijaństwo nie zmusza, lecz daje możliwość wyboru. W jednym ze swoich kazań podkreślił, że Bóg nigdy nie odbiera człowiekowi prawa do decydowania o sobie: „Bóg mówi, oto jest droga, idź nią… Ja będę z Tobą na tej drodze. Także wtedy, gdy się zatrzymasz, gdy zwolnisz, a nawet gdy zechcesz z niej zejść”.

« 1 2 3 4 »
oceń artykuł Pobieranie..