Pierwsze sto lat istnienia metropolii to 48 lat bez biskupa, co oznaczało, że nie miał kto święcić księży ani udzielać bierzmowania. – Na stolice biskupie car szukał ludzi
spolegliwych i lojalnych. Na szczęście często się to nie udawało. Wybierano
wtedy ludzi w podeszły wieku, aby okres ich rządów był krótki i łatwy
do inwigilowania, a w razie potrzeby uciekano się do deportacji, jak w
przypadku abp. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego – przypomniał ks. prof.
Gałka podczas sympozium rozpoczynającego jubileusz archidiecezji warszawskiej.