Wszystko tu pozostało jak za życia Prymasa Tysiąclecia. Ukochał Choszczówkę, w murowanym dwupiętrowym budynku, swój pokój miał przez blisko 12 lat. Tu przyjmował hierarchów, także z Watykanu. Tu czynił przemyślenia do przemówień i homilii. Tu odbywały się ważne rozmowy o Kościele, w tym Rada Główna Episkopatu Polski, po której kard. Karol Wojtyła wyruszył, przez dom urszulanek przy ul. Wiślanej, do Rzymu na konklawe w 1978 r. Na biurku stoi obraz Czarnej Madonny, z którym kard. Wyszyński się nie rozstawał. Z nim jeździł na wizytacje, rekolekcje, do Rzymu, także wtedy, gdy na papieża wybrano Polaka. Przy prostym stole, choć wciąż utrzymującym wysoki połysk, stoi obrotowy fotel. W gablocie ulubione lektury w czasie wolnym, m.in. cała twórczość Kornela Makuszyńskiego. Na ścianach sporo zdjęć rodzinnych i obraz Matki Bożej Karmiącej z kościoła w Zuzeli. Nawet dywan jest tu oryginalny, choć może mniej puszysty niż ponad 30 lat temu. zdjęcia: EpiskopatNews