Na czele pochodu wielki baner "Wściekłe Polki", a na końcu... Matka Boża Częstochowska, wyrysowana na dykcie ołówkiem. O piekle, sumieniu i tym, że "Brak aborcji zabija". Naprawdę trudno czasem zrozumieć, o co chodzi feministkom spod znaku "czarnego protestu" i wieszaka.