Urzędnicy zakazują cyrków ze zwierzętami. Będą protesty oburzonych rodziców?
Nie zobaczymy już w Warszawie foki łapiącej kółka, słonia stającego na tylnych łapach, ani koni w pióropuszach biegnących wokół cyrkowej areny. Urzędnicy zakazali właśnie rozstawiania namiotów cyrkowych, w których tresuje się zwierzęta, na terenach należących do miasta. O powstanie takiej regulacji wnioskowały m.in. organizacje pozarządowe broniące ich praw. Jako pierwszy cyrków ze zwierzętami zabronił prezydent Słupska, Robert Biedroń. 19 stycznia takie rozporządzenie podpisała również Hanna Gronkiewicz-Waltz podpisała.
Powód?
"Wykorzystywanie zwierząt do celów rozrywkowych wzbudza coraz więcej kontrowersji nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Osoby prywatne oraz organizacje pozarządowe, których statutowym celem jest ochrona zwierząt, poddają krytyce wszelkie imprezy z udziałem zwierząt, a w szczególności przedstawienia cyrkowe" - argumentują władze miasta, powołując się m.in. na opinię psychologów z Komitetu Psychologii Polskiej Akademii Nauk, którzy "wskazują jednoznacznie na szkodliwy wpływ ich oglądania na dzieci. Podkreślają, że działalność ta ukazuje zwierzęta zniewolone, zachowujące się wbrew własnej naturze, często oglądane też w ciężarówkach, klatkach czy na uwięzi, co może utrwalać w dzieciach przekonanie, że nie ma niczego złego w takim traktowaniu zwierząt".
– To zarządzenie jest wynikiem rosnącej świadomości i wrażliwości społeczeństwa. Chcemy propagować właściwe wzorce relacji człowiek-zwierzę. Dzięki tej regulacji zakazana zostanie również dystrybucja biletów i promocja tego typu wydarzeń zarówno w Urzędzie m.st. Warszawy, urzędach dzielnic, jak i jednostkach organizacyjnych naszego miasta – mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent m.st. Warszawy.
Nowe zarządzenie zakazuje udostępniania nieruchomości stanowiących mienie m.st. Warszawy oraz będących w jego zarządzie na potrzeby objazdowych przedstawień cyrkowych z udziałem zwierząt.