Nie boją się upałów, niewygodnych pytań i poplątanych ludzkich historii. Ewangelizatorzy z Przystanku Jezus wychodzą na woodstockowe pole, by głosić Ewangelię. Z pomysłem.
Krótka modlitwa przy drewnianym krzyżu. Ewangelizatorzy XIX Przystanku Jezus, który w Kostrzynie nad Odrą trwa od 29 lica do 5 sierpnia, ruszają na woodstockowe pole. W tym roku przyjechało prawie 600 głosicieli Dobrej Nowiny, z Warszawy - ok. 70.
Na jedną z największych imprez muzycznych w Europie - Pol’and’Rock Festival - przyjeżdża kilkaset tysięcy osób. Mijamy punków z kolorowymi włosami, heavymetalowców w glanach, dziewczyny w biustonoszach i homoseksualistów. Ktoś idzie w sutannie z podobizną o. Tadeusza Rydzyka na twarzy, inny z maską gazową i czapką uszatką. Są także studenci, zdarzają się nieraz całe rodziny. Bezdomni i wyznawcy Światowida. Buddyści, lucyferyści i czarownicy.
Szukamy pretekstu do rozmowy. Konrad Okwieciński MIC, kleryk z Lublina, ma na szyi tabliczkę z napisem: "Zapytaj, o co chcesz”. - Już miałem zapytania o PIN do karty czy pingwin ma kolana i numer w totka. Dla mnie to pretekst do rozmowy o Bogu. Wchodzimy ich drzwiami, a wychodzimy naszymi - mówi.
Tabliczki to hit PJ. Ks. Krzysztof Żyła, moderator Ruchu Apostolstwa Młodzieży Archidiecezji Przemyskiej, zrobił ją samodzielnie. Na dykcie przymocowanej do selfiesticka napisał: "Jaki sens ma twe życie?”. - Chwyta, ludzie przechodzą i komentują. A ja ich zagaduję. Pytam, co jest ich sensem. Dla jednych są to różne religie, dla innych bycie tu i teraz - mówi.
Ze stolicy głosić Dobrą Nowinę przyjechało ok. 70 ewangelizatorów Agata Ślusarczyk /Foto Gość Woodstockowicze także dopytują. Duchowny pokazuje na gumową opaskę na nadgarstku z ikonkami najważniejszych prawd o Bożej miłości. - Serduszko mówi, że Bóg ciebie kocha, czarna plama - że od Boga oddziela cię grzech, krzyż to Jezus, który pojednał nas z Ojcem, a znak zapytania to twoja decyzja, czy tę prawdę przyjmiesz - wyjaśnia.
Na jedną z tabliczek "złapał się" Tomek. Znajomi mówią na niego "Petus", bo tyle pali. Nie ma nóg, jeździ na wózku. - Jestem niewierzący, ale zaciekawił mnie napis: "Jezus pyta o ciebie!" - przyznaje. - Nie wierzę w raj po śmierci, na Woodstocku czuję się jak w raju, otaczają mnie pozytywni ludzie.
Proponujemy modlitwę. "Petus" się wzrusza. - Moja ciocia mówiła, że się za mnie modli. To takie miłe. Powiedzcie Bogu, że jest taki "Petus", On już będzie wiedział... - mówi na pożegnanie.