"Prorok" będzie miał rozmach, który ma przyciągnąć do kin młodych i starszych, Polaków i obcokrajowców. Czy dostrzegą w Prymasie Tysiąclecia bohatera na miarę naszych czasów?
W rolę zatwardziałego komunisty wcielił się m.in. Tomasz Sapryk. Grany przez niego Zenon Kliszko, prawa ręka towarzysza Wiesława Gomułki (Adam Ferency) ma sporo na sumieniu.
- Wykonuję polecenia, zbieram haki, ale nie jestem papierowy. Kliszko to żywy komunista, z rozterkami i dylematami, jak każdy przedstawiciel ówczesnej władzy, żyje w przedziwnej symbiozie z Kościołem: niby go zwalcza, ale dzieci puści do bierzmowania. Sam jestem dzieckiem milenijnym, uwielbiam na ekranie odtwarzać te czasy - przyznaje aktor znany z wielu filmowych i teatralnych wcieleń.
Na wielkim ekranie zobaczymy także aktorów młodego pokolenia: Katarzynę Zawadzka jako zafascynowaną Prymasem Magdę, Michała Meyera, który jako Janek, jeden ze śledzących prymasa esbeków przeżywa pod jej wpływem swoiste nawrócenie, oraz Karolinę Bruchnicką, jako Kazię, dla której kard. Wyszyński stanie się jak ojciec, jakiego nigdy nie miała. W rolę Marii Okońskiej wcieliła się Małgorzata Buczkowska-Szlenkier.
Na razie data premiery "Proroka" nie jest jeszcze znana.
- Ale myślę, że ci którzy będą na niego czekać nie zawiodą się. Także pod względem efektów specjalnych - zapowiada Michał Kondrat.
Film został dostrzeżony przez Polski Instytut Sztuki Filmowej, który wesprze jego produkcję finansowaną do tej pory z publicznej zbiórki oraz środków Fundacji Filmowej im. św. Maksymiliana Kolbe.