Kilkuset harcerzy wzięło udział w uroczystościach upamiętniających akcję Szarych Szeregów w sercu okupowanej stolicy.
W południe przed Grobem Nieznanego Żołnierza złożono kwiaty, następnie harcerze udali się na Mszę św. do katedry polowej i wzięli udział w apelu pamięci w miejscu przeprowadzenia akcji. Mszy św. przewodniczył ks. ppłk Robert Krzysztofiak, proboszcz parafii garnizonowej w Witkowie i kapelan Społecznego Komitetu Opieki nad Grobami Poległych Żołnierzy Batalionów "Zośka" i "Parasol".
- Czytamy w Ewangelii, że "nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich". Przeżywając 80. rocznicę akcji pod Arsenałem, dobrze jest wziąć sobie to zdanie mocno do serca, bo mogło ono przyświecać i tym, którzy za swojego towarzysza broni, za harcerza, za przyjaciela oddali własne życie - powiedział. - Dzisiejsza rocznica to także święto wszystkich harcerzy. Wasi poprzednicy pokazali, że Polska nie zginęła, a dziś przypominają, że dla sprawy jej wolności czasem trzeba poświęcić to, co najcenniejsze - własne życie. Niech ich przykład przyświeca wam wszystkim - powiedział.
Homilię wygłosił ks. Marek Szołdra, kapłan archidiecezji lubelskiej, głoszący rekolekcje w katedrze polowej. Eucharystię koncelebrował ks. kpt. Karol Biegluk, wikariusz katedry polowej. W Mszy św. wzięli udział harcerze, uczestniczący w 52. Rajdzie Arsenał, corocznej imprezie upamiętniającej akcję Szarych Szeregów.
Podczas Mszy św. razem z harcerzami modlili się kombatanci: ppłk Zbigniew Ostoja Rylski ps. Andrzej z batalionu "Parasol", mjr Jakub Nowakowski ps. Tomasz z batalionu "Zośka" i mjr Leszek Żukowski ps. Antek z batalionu AK "Łukasiński", kpt. Janusz Walendzik ps. Czarny, Zgrupowanie "Chrobry II", przedstawiciele Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca, dziedziczącej tradycje batalionów Armii Krajowej oraz Jednostki Wojskowej "Agat". W Mszy św. wzięli udział także reprezentanci Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Społecznego Komitetu Opieki nad Grobami Poległych Żołnierzy Batalionów "Zośka" i "Parasol", poczty sztandarowe oraz członkowie grup rekonstrukcyjnych.
Po Mszy św. i odśpiewaniu "Modlitwy harcerskiej" wierni udali się pod budynek Arsenału, gdzie odbyły się apel pamięci i ceremonia złożenia kwiatów przy głazie upamiętniającym akcję.
W nocy z 18 na 19 marca 1943 r. Gestapo zaaresztowało Henryka Ostrowskiego ps. Heniek, komendanta hufca-plutonu Praga Grup Szturmowych Szarych Szeregów. "Heniek" został poddany brutalnemu śledztwu w celu pozyskania informacji o siatce, do której należał. Kilka dni później ta sama grupa Gestapo dokonała aresztowania Jana Bytnara, komendanta hufca-plutonu Południe.
W znanej książce Aleksandra Kamińskiego "Kamienie na szaniec" H. Ostrowski został przedstawiony jako ten, który załamał się w śledztwie i zdradził J. Bytnara "Rudego". Aleksander Kamiński nie dysponował jednak informacjami, że "Heniek" niczego nie zdradził Niemcom, w rzeczywistości wszystkie materiały gestapowcy wydobyli ze znalezionych w jego mieszkaniu notatek. Wmawianie "Rudemu", że H. Ostrowski załamał się w śledztwie było celowe dla wydobycia zeznań od J. Bytnara.
Akcją odbicia "Rudego" dowodzili Stanisław Broniewski "Orsza", a bezpośrednio - Tadeusz Zawadzki "Zośka". Wcześniej musiało się na nią zgodzić kierownictwo Szarych Szeregów.
Do ataku na więźniarkę doszło u zbiegu ulic Długiej i Bielańskiej w Warszawie, w pobliżu budynku Arsenału. Samochód wiozący "Rudego" został obrzucony butelkami z benzyną i zatrzymany. W wyniku ostrzału dwóch żołnierzy podziemia zostało śmiertelnie rannych, a jeden schwytany i później rozstrzelany. Niemcy stracili 4 ludzi (załoga spalonej więźniarki Gestapo i policjant). Rannych zostało też 9 żołnierzy. "Rudego" przeniesiono do oczekującego nieopodal samochodu i wywieziono z miejsca akcji.
W akcji pod Arsenałem uwolniono 21 więźniów, wśród nich - obok "Rudego" - także H. Ostrowskiego "Heńka". W sumie wzięło w niej udział 28 członków Szarych Szeregów. Następnego dnia w odwecie Niemcy rozstrzelali na dziedzińcu Pawiaka 140 Polaków i Żydów.
Tylko 11 uczestników akcji dożyło końca wojny. Dowódca grupy T. Zawadzki ps. Zośka zginął 20 sierpnia 1943 r. w czasie rozbicia strażnicy granicznej w miejscowości Sieczychy. Odbity "Rudy" zmarł 30 marca 1943 r. na skutek obrażeń zadanych przez gestapowców w czasie przesłuchania. Tego samego dnia zmarł także Aleksy Dawidowski "Alek", ranny podczas ewakuacji spod Arsenału. Akcja miała jednak istotne znaczenie dla morale mieszkańców Warszawy. Harcerze pokazali w ten sposób siłę Armii Krajowej i umocnili opór Polaków przeciw okupantom.