O tym, jak ks. Popiełuszko był nękany przez SB, również po śmierci, i o tym, że widział on w lęku główną przyczynę zniewolenia człowieka i społeczeństwa - mówili uczestnicy panelu w Pałacu Prezydenckim.
Panel pt. „Niech nam będzie wolno kochać Ojczyznę” odbył się w ramach konferencji „Zło dobrem zwyciężaj. Księdza Jerzego Popiełuszki koncepcja przemiany człowieka i świata”. Wśród tematów poświęconych historii znalazły się też świadectwa tego, że przesłanie kapelana Solidarności dociera do młodych. Odkrywają w nim wsparcie, np. zmagając się z rówieśniczym hejtem. Konferencja odbyła się w Belwederze.
- Relacja ks. Popiełuszki z SB to przykład tajemniczej i wykraczającej poza schematy relacji między policją polityczną komunizmu i jej ofiarą - mówił prof. Paweł Skibiński z UW. Podkreślił, że niewiele wiemy o tej relacji. Kapłan był prawdopodobnie najbardziej inwigilowanym księdzem w Polsce, choć nie wiemy do końca dlaczego. Nie wiemy i być może nigdy nie dowiemy się, jak została podjęta decyzja o jego morderstwie. Historyk zaznaczył, że już po śmierci księdza SB zacierała ślady i manipulowała procesem, po którym trwała z kolei operacja związana z kontrolą parafii św. Stanisława Kostki i przeciwstawianiem się wszystkim formom kultu.
- Walka z ks. Jerzym trwała nie tylko po śmierci kapłana, ale też po „zgonie” instytucji, jaką była SB, mówił prof. Skibiński. Powołując się na relację ks. Zygmunta Malackiego, zaznaczył, że jeszcze długo po rozwiązaniu tej formacji jej byli funkcjonariusze nękali parafię i ludzi związanych z ks. Popiełuszką. - Ta relacja trwała na pewno do czasu beatyfikacji, a być może trwa do dzisiaj - powiedział prof. Skibiński, podkreślając, że są to tematy niezbadane, a po stronie byłych funkcjonariuszy trudno jest znaleźć wiarygodnych świadków.
Jak zaznaczył, ks. Popiełuszko był osobą, na której skupiła się nienawiść tych środowisk, gdyż jego sprawa była szokiem dla służb w całym komunistycznym bloku. Okazało się, że za „dobrze wykonaną pracę” w postaci zamordowania przeciwnika politycznego funkcjonariusze systemu zostali jednak ukarani…
Dlaczego ks. Jerzy był tak prześladowany? Zdaniem prof. Skibińskiego ekipa rządząca Polską potrzebowała spektakularnego sukcesu świadczącego o posiadaniu kontroli nad społeczeństwem. Uciszenie ks. Popiełuszki miało być tym sukcesem. To się z różnych powodów nie udało. Bezradność czynnika politycznego doprowadziła do zbrodni - mówi historyk.